W sobotę odbył się partyjny wiec Prawa i Sprawiedliwości w Bogatyni na Dolnym Śląsku, który został zorganizowany przez tę partię. Premier Mateusz Morawiecki podróżował na to wydarzenie rządowym samolotem. Wtorek to dzień, w którym szef rządu bronił się, stwierdzając, że spotkanie miało charakter rządowy.
Onet.pl opublikował informację na ten temat w poniedziałek, podkreślając, że wiec w Bogatyni miał wyraźnie partyjny charakter. Pierwotnie partia rządząca planowała zorganizować konferencję w Łodzi, ale na kilka dni przed wydarzeniem zdecydowano przenieść ją do Bogatyni. W sobotę odbył się również wiec Donalda Tuska we Wrocławiu.
POLECAMY: PGE skróciło górnikom kopalni Turów czas pracy, aby poszli na wiec wyborczy PiS
„I choć większość gości — w tym Jarosław Kaczyński, a także marszałek Sejmu Elżbieta Witek — w podróż wybrała się samochodem, szef rządu jako środek transportu wybrał rządowy samolot. I to mimo że rejs nie miał żadnego związku z wykonywaniem przez niego funkcji państwowych” – czytamy.
Warto również dodać rządowy samolot Embraer E175LR, który może pomieścić kilkadziesiąt osób, tego miał tylko czterech pasażerów na pokładzie.
Ja się przemieszczam po kraju samolotem i spotkania, które zwykle odbywam po takiej podróży, są z jednej strony rządowe, a zdarzają się spotkania partyjne. Tam również doszło do spotkania, które miało charakter rządowy – odpowiedział Mateusz Morawiecki.
Kiedy dopytywano go czego, dotyczyło to „rządowe spotkanie” w Bogatyni Morawiecki nie udzielił jasnych i klarownych wyjaśnień. Według informacji Onetu, szacunkowy koszt takiego lotu rządowym samolotem wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Nie był to pierwszy kontrowersyjny przypadek podróży premiera rządowym samolotem. Wirtualna Polska opisała kilka krótkich lotów krajowych wykonanych przez rządowy Embraer w ciągu jednego dnia. Pod koniec maja samolot przeznaczony dla szefa rządu odbył między innymi trasę z Radomia do Warszawy.
Money.pl w związku z wykorzystaniem publicznych pieniędzy na cele partyjne skierował pytania do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów dotyczące kosztów organizacji tych podróży oraz liczby lotów rządowym samolotem przez Mateusza Morawieckiego w bieżącym i poprzednim roku. W odpowiedzi KPRM podkreśliła, że zgodnie z ustawą o lotach najważniejszych osób w państwie, tzw. loty o statusie HEAD są realizowane w ramach zadań prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu RP i Senatu RP.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów standardowo nie odpowiedziała na pytanie o koszt organizacji tych lotów, ani o częstotliwość podróży rządowym samolotem. W odpowiedzi, jaką otrzymał portal czytamy, że:
Dla całego rządu kluczowy jest bezpośredni kontakt z obywatelami, a wykonywane zadania nie wiążą się wyłącznie z pracą biurową. Podczas spotkań premier i ministrowie mają okazję porozmawiać z Polakami i wysłuchać ich potrzeb i oczekiwań, a także ocen działań rządu.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów podkreśla również w swojej odpowiedzi, że podczas wyjazdów premiera i innych urzędników odbywają się spotkania z inwestorami, samorządowcami, przedsiębiorcami, działaczami społecznymi oraz rolnikami. Dodatkowo, podczas tych wizyt organizowane są konferencje prasowe, które dają mediom możliwość zadawania istotnych pytań i uzyskiwania odpowiedzi na nie. KPRM wskazuje na różnorodne cele i interakcje, które mają miejsce podczas podróży rządowym samolotem.
Naszym zdaniem przelot na konwencję PiS w Bogatyni niemożne jednak zostać zaliczone jako realizacja funkcji urzędnika państwowego a kierowanie pytania dziennikarzy podczas konferencji partyjnej dotyczące spraw państwowych są naturalnym elementem pełnienia funkcji szefa rządu.