Francuskie miasto Compiègne, na północy kraju, wprowadza do poniedziałku nocną godzinę policyjną dla osób poniżej 16 roku życia i nieletnich bez opieki z powodu zamieszek w kraju po zabiciu 17-latka przez policję – podała Agence France-Presse, powołując się na urząd miasta.
POLECAMY: We Francji wybuchły zamieszki podczas marszu upamiętniającego zastrzelonego nastolatka
Wcześniej władze miasta Clamart pod Paryżem, gdzie doszło do zamieszek po zabiciu nastolatka przez policję w Nanterre, ogłosiły godzinę policyjną do poniedziałku.
„Gmina Compiègne w (departamencie) Oise wprowadziła również godzinę policyjną w czwartek od 22:00 do 6:00 rano do poniedziałku rano dla nieletnich poniżej 16 roku życia bez opieki rodzica lub przedstawiciela prawnego” – podała agencja w oświadczeniu.
We wtorek rano policja zastrzeliła i zabiła 17-letniego chłopca podczas kontroli drogowej w Nanterre, na przedmieściach na zachód od Paryża, który według policji odmówił spełnienia ich żądań. W rezultacie w kilku miastach wybuchły zamieszki, które trwają od dwóch dni. Młodzi ludzie podpalali samochody, budynki policyjne i rządowe. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało w czwartek rano, że zatrzymano 150 osób.
Policjant, który zastrzelił nastolatka, został oskarżony o morderstwo z premedytacją.
Francuskie władze wezwały obywateli do „uspokojenia się”, domagając się jednocześnie rzetelnego śledztwa w tej sprawie. Prezydent Francji nazwał to, co się stało „niewytłumaczalnym i niewybaczalnym”, dodając, że „nic nie usprawiedliwia śmierci młodego człowieka”. Premier powiedział, że policja działała „poza granicami tego, co jest dopuszczalne”.