W niedzielę pojawiła się smutna informacja o śmierci Macieja Skupińskiego, pierwszego polskiego mistrza świata w muay thai, który później stał się również trenerem. Informację o nagłym zgodnie Skupińskiego przekazał jego podopieczny Bartosz Batra.
POLECAMY: Były król strzelców zmarł nagle w kawiarni. Miał zaledwie 45 lat
„Przed chwilą dotarła do mnie ta smutna informacja..nie żyje Maciej Skupiński, pierwszy mistrz świata muay thai z Polski, m.in jego sukces zainspirował mnie do rozpoczęcia treningów tej sztuki walki” – napisał na Facebooku Batra.
„Pionier tego sportu w naszym kraju, zawodnik, trener oraz działacz społeczny. Kondolencje dla rodziny i najbliższych. Spoczywaj w pokoju” – dodał.
Informacje o śmierci mistrza świata potwierdził także Marcin Najman, który zamieścił wpis na Twitterze.
„Jeszcze 3 dni temu na zaproszenie Maćka Skupińskiego, pojawiłem się w jego sali treningowej, by wesprzeć medialnie jego sportową działalność. Dzisiejsza informacja o jego śmierci jest dla mnie szokiem. Żegnaj Wojowniku. Do zobaczenia po drugiej stronie” – napisał.
Nagła śmierć Macieja Skupińskiego wstrząsnęła całym środowiskiem. Był on bowiem ikoną swojej dziedziny.
W 2003 roku Skupiński, jako pierwszy w historii Polak, zdobył tytuł mistrza świata w muay thai federacji IFMA. Jego kariera nie zakończyła się jednak po odwieszeniu rękawic na kołek. Później został także trenerem. Pracował z młodymi, utalentowanymi zawodnikami.
Dotychczas nie poinformowano, co było powodem śmierci sportowca.