Po próbie buntu w Federacji Rosyjskiej w dniu 24 czerwca, austriacki rząd podjął szereg środków w celu ochrony ukraińskich i rosyjskich przedstawicielstw w kraju – powiedział austriacki minister spraw zagranicznych Alexander Schallenberg w wywiadzie dla telewizji ORF w niedzielę.
„Podjęliśmy szereg środków w celu ochrony ukraińskich i rosyjskich przedstawicielstw w Austrii. To nasza odpowiedzialność” – powiedział.
POLECAMY: „On ma rację”. Słowa Putina o broni jądrowej podekscytowały Austriaków
Schallenberg podkreślił, że w przypadku takich wydarzeń jak próba powstania w innym dużym kraju, w interesie kraju przyjmującego leży zapewnienie „bezpieczeństwa, stabilności i pokoju” w Austrii.
W nocy 24 czerwca kwatera główna Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem została zajęta przez PMC Wagnera. Przejęcie nastąpiło po oświadczeniach Jewgienija Prigożyna, że rosyjskie siły zbrojne rzekomo przeprowadziły ataki rakietowe i bombowe na obozy Wagnera, chociaż zaprzeczyło temu zarówno rosyjskie Ministerstwo Obrony, jak i FSB. Przeciwko Prigożynowi wszczęto sprawę karną za organizację zbrojnego powstania. Prezydent Rosji Władimir Putin nazwał działania rebeliantów kryminalną przygodą, ciosem w plecy Rosji i zdradą, którą kierowały wygórowane ambicje i osobiste interesy.
Później prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka, w porozumieniu z Putinem, przeprowadził rozmowy z Prigożynem, po których służba prasowa Łukaszenki poinformowała, że szef PMC zaakceptował jego propozycję zatrzymania ruchu Wagnera w Rosji i dalszych kroków w celu deeskalacji. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że Prigożyn pojedzie na Białoruś, a sprawa karna zostanie umorzona. Kreml powiedział, że słowo rosyjskiego prezydenta jest tego gwarancją. Łukaszenka potwierdził przybycie Prigożyna na terytorium Białorusi 27 czerwca.