W wyniku procesu apelacyjnego lekarz sądowy Wiesław D. został skazany na karę roku więzienia w zawieszeniu i grzywnę w wysokości 50 tysięcy złotych. Prokuratura oskarżyła go o wystawianie niezgodnych z przepisami zaświadczeń w zamian za łapówki, umożliwiających usprawiedliwienie nieobecności w sądzie. Sąd Okręgowy we Wrocławiu podtrzymał wyrok I instancji.
W grudniu 2017 roku lekarz Wiesław D. został zatrzymany po śledztwie prowadzonym przez funkcjonariuszy z Wydziału do walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Prokuratura postawiła Wiesławowi D. sześć zarzutów, w tym przyjmowanie łapówek za wystawianie nierzetelnych zaświadczeń o niezdolności do stawiennictwa przed sądami cywilnymi i karnymi. Jeden z zarzutów dotyczył także innego lekarza, Andrzeja M., któremu D. wystawił fałszywe zaświadczenie, bez wcześniejszego badania i bez łapówki. M. został również oskarżony o nakłanianie D. do składania fałszywych zaświadczeń.
W trakcie śledztwa przeprowadzonego przeciwko lekarzowi zabezpieczono ponad pół tysiąca zaświadczeń wystawionych przez D. Lekarz przyjął łącznie 300 złotych łapówek.
W pierwszej instancji, we wrześniu ubiegłego roku, Wiesław D. został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, grzywnę w wysokości 50 tysięcy złotych i zakaz wykonywania zawodu lekarza sądowego i biegłego przez sześć lat. Zarówno obrona, jak i prokuratura złożyły odwołania od tego wyroku.
W swojej mowie końcowej obrońca Wiesława D. argumentował, że lekarz sądowy ma ograniczone możliwości diagnostyczne i musi opierać się na informacjach udzielanych przez pacjenta. Twierdził również, że nie ma wystarczających dowodów na jednoznaczne powiązanie pieniędzy znalezionych w gabinecie lekarza z jego funkcją. Obrońca wnosił o uniewinnienie oskarżonego.
Prokuratura uważała, że wymiar kary wobec oskarżonego był zbyt łagodny, uwzględniając szkodliwość społeczną czynów. Wnioskowała o wymierzenie trzech lat bezwzględnego pozbawienia wolności.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji, zmieniając jedynie kwalifikację jednego z czynów, uwzględniając wykonane badanie pacjenta. Sąd uznał, że oskarżony przyjął korzyść majątkową w związku z pełnioną funkcją lekarza sądowego, a nagrania nie potwierdzają twierdzeń obrony o niechęci do przyjmowania pieniędzy.
Sąd uwzględnił wiek oskarżonego, jego niekaralność oraz cel wychowawczy i zapobiegawczy kary w postaci roku więzienia w zawieszeniu. Wobec Andrzeja M. sąd utrzymał orzeczenie o karze grzywny w wysokości 15 tysięcy złotych. Wyrok jest prawomocny.