Według sondażu SW Research przeprowadzonego dla Rzeczpospolitej, aż 64,7 procent respondentów jest zdania, że władze Ukrainy powinny wyrazić zgodę na nieograniczone ekshumacje ofiar -stwa na Wołyniu.
Respondentom zadano następujące pytanie: „Czy Pani/Pana zdaniem władze Ukrainy powinny zgodzić się na nieograniczone ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej?”. Na tak zadane pytanie „tak” odpowiedziało 64,7 proc. respondentów – podała Rzeczpospolita w niedzielę.
9,3 proc. ankietowanych udzieliło odpowiedzi „nie”. Z kolei 26 proc. badanych nie ma zdania w tej sprawie.
„Częściej za zgodą na nieograniczone ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej opowiadają się mężczyźni (74%) i osoby po 50 roku życia (75%). Blisko 8 na 10 osób o dochodach powyżej 5000 zł uważa, że władze Ukrainy powinny zezwolić na nieograniczone ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej (76%). Tego samego zdania jest nieco ponad 7 na 10 mieszkańców miast liczących 200-499 tys. mieszkańców (72%) i miast o liczbie 20-99 tys. mieszkańców (71%)” – podkreśla Małgorzata Bodzon z SW Research.
Przypominamy, że w czerwcu kijowskich i członek grupy -ycznej Anton Drobowycz oświadczył, że dopóki strona polska nie odnowi obiektu ku czci OUN-UPA na Górze Monastyrz i nie zacznie odnawiać innych obiektów tego typu w Polsce, nie będzie zgody na poszukiwania i ekshumacje szczątków pomordowanych Polaków.
Warto w tym miejscu przypomnieć zwolennikom kijowskiej propagandy, że sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery (OUN – B) oraz podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). Współdziałała z nimi także część ludności ukraińskiej, która uczestniczyła zarówno w mordach na swoich polskich sąsiadach, jak i w rabowaniu ich dobytku. OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”. Ukrywając za tym określeniem zamiar jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków.
Pierwszy masowy mord na Wołyniu miał miejsce 9 lutego 1943 roku. Doszło do niego we wsi Parośla I w powiecie sarneńskim. UPA, podając się początkowo za sowieckich partyzantów, zamordowała 173 Polaków.
W marcu i kwietniu 1943 roku, porzucenie przez ukraińskich policjantów ich służby na rzecz Niemiec przyczyniło się do nasilenia zbrodni. Wielu z tych policjantów dołączyło później do UPA i wcześniej brało udział w mordowaniu Żydów. Jednym z największych aktów przemocy UPA przed lipcem 1943 roku było spalenie osady Janowa Dolina w nocy z 22 na 23 kwietnia 1943 roku, gdzie około 600 Polaków zostało zamordowanych.
W lipcu 1943 roku doszło do zaostrzenia zbrodni. W ciągu tych dni zamordowano około 10-11 tysięcy Polaków. UPA przeprowadziła skoordynowany atak na Polaków w 150 miejscowościach powiatów włodzimierskiego, horochowskiego, kowelskiego i łuckiego, w dniach 11 i 12 lipca. Mordercy specjalnie wybrali niedzielę, gdy Polacy udawali się do kościołów na Msze Święte. Ukraińscy nacjonaliści wtargnęli do kościołów, mordując cywilów i duchownych, tak jak miało to miejsce w Kisielinie i Porycku. Na Wołyniu spalono lub zniszczono około 50 katolickich kościołów. Zbrodnie trwały również w kolejnych dniach.
W wyniku -stwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej zginęło co najmniej 100 tysięcy Polaków.
W 2016 roku Sejm ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar -stwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Sejm oddaje hołd „wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów”, jak głosi ta uchwała.
Ocena rzezi wołyńskiej i roli OUN-UPA w tych wydarzeniach jest nadal przedmiotem kontrowersji i dyskusji pomiędzy Polską a Ukrainę, ponieważ gloryfikatorzy Bandery twierdzą, że oni nie są odpowiedzialni za dokonanie zbrodni na Polakach, gdyż ich działania stanowiły obronę przed atakami ze strony Polski.
Obecnie na Ukrainie działalność OUN-UPA jest kontynuowana przez bojowników AZOV, którzy wykazują podziw dla działań UPA i traktuje ją jako inspirację. Nawiązują do ruchu narodowego, walki o niepodległość Ukrainy i promują ideologię ukraińskiego nacjonalizmu.
Azov to nazwa ukraińskiej paramilitarnej grupy, która powstała w 2014 roku w trakcie konfliktu na wschodniej Ukrainie. Grupa ta jest uważana za jedną z najbardziej kontrowersyjnych i skrajnych organizacji na Ukrainie.
Azov jest związany ideologicznie z ruchem nacjonalistycznym i skrajnie prawicowym. Część jej członków wywodzi się z neonazistowskich i skrajnie prawicowych środowisk. Grupa wyznaje ideologię ukraińskiego nacjonalizmu, często odwołując się do OUN i UPA jako wzorów i inspiracji.