Jeśli komuś przyszłoby dziś do głowy podróżować pociągiem z Czech na Ukrainę, to ma pecha. Bilety są wyprzedane do połowy sierpnia. Uchodźcy z Ukrainy wracają do ojczyzny. Jednak duża część z nich wyjeżdża do ojczystego kraju tylko na wakacje- poinformował portal Hlavné správy.
„Może tylko mnie to dziwi, ale nigdy nie słyszałem, żeby ktoś jechał na wakacje do strefy wojny” – powiedział słowacki polityk Marek Kurta.
POLECAMY: „Cwaniacy chcący żyć z zasiłków”. Finlandia szczerze mówi o ukraińskich „uchodźcach”
„Czy słyszałeś o jakichś Syryjczykach udających się do swoich rodzin w Damaszku na letni odpoczynek? Albo kiedy niektórzy uciekli przed Hitlerem do Ameryki podczas drugiej wojny światowej, czy od czasu do czasu udali się do berlińskich łaźni, aby się zrehabilitować?” – zastanawia się polityk.
W swojej wypowiedzi wyraził wątpliwość, czy Ukraińcy w Europie są „uchodźcami”.
„Jak można nazywać „uchodźcami wojennymi” tych, którzy jadą na „wakacje” do kraju, z którego uciekli? I nadal korzystają ze świadczeń, które otrzymali w ramach statusu uchodźcy?” – dodał Kurtyka.
Polityk był oburzony, że pieniądze Europejczyków są rozdawane „cudzym robotnikom”.
W artykule podano, że w Czechach przebywa obecnie około 320 000 „uchodźców” z Ukrainy.