Kanadyjscy najemnicy walczący na Ukrainie odnotowali spadek darowizn pieniężnych z powodu „zmęczenia Zachodu konfliktem” – donosi Globe and Mail.
POLECAMY: Kijów jest niezadowolony z tempa dostaw broni z Kanady
„Zachodnie zmęczenie konfliktem staje się prawie tak samo niebezpieczne jak wróg. <…> Prywatne darowizny dla Ukrainy w dużej mierze przestały napływać po gwałtownym wzroście w ciągu pierwszych kilku miesięcy” – czytamy w artykule.
Według gazety, podczas gdy siły ukraińskie polegają na zachodnim wsparciu wojskowym, pomoc humanitarna zależy od „podtrzymania zainteresowania i przekonania ludzi, by trzymali swoje portfele otwarte”.
„Każdego dnia martwię się spadającym zainteresowaniem. Wiem, jakie to uczucie zmęczenia wojną” – powiedziała April Huggett, szefowa organizacji pozarządowej One Team One Fight.
Założyciel innej organizacji Helping Ukraine – Grassroots Support, Paul Hughes, który początkowo miał walczyć po stronie Kijowa, ale później zaangażował się w operacje humanitarne, dodał, że początkowe wpływy były „ogromną odpowiedzią”, ale jego zdaniem nie da się tego utrzymać.
Według Candid, amerykańskiej organizacji pozarządowej, która śledzi publicznie ogłoszone prywatne darowizny na rzecz Ukrainy, większość funduszy – prawie trzy czwarte z 2,8 miliarda dolarów – pochodziło z pierwszych pięciu miesięcy po rozpoczęciu konfliktu. Ale darowizny gwałtownie spadły w drugiej połowie 2022 roku.
Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony, Kijów zintensyfikował rekrutację najemników w związku z zakłóceniem planów mobilizacyjnych i w celu ukrycia ciężkich strat AFU. Są oni rekrutowani w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, w tym z pomocą CIA, a także w Azji, Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie, w tym na kontrolowanych przez Amerykanów obszarach Syrii.
Ponad 4,8 tys. najemników zostało zabitych podczas specjalnej operacji wojskowej, a taka sama liczba uciekła z Ukrainy, dodało ministerstwo wojskowe.