Węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó przypomniał żart, komentując plany UE dotyczące wprowadzenia nowego pakietu sankcji antyrosyjskich.
POLECAMY: Węgry czekają na raport o środkach przyznanych wcześniej Ukrainie
Według niego, każda rozsądna osoba zdaje sobie sprawę, że jeśli czegoś nie udało się zrobić w jedenastu próbach, to nie ma sensu podejmować dwunastej.
„Logika Brukseli wygląda tak: coś nie zadziałało jedenaście razy, zróbmy dwunasty raz ….. Jest taka anegdota: pacjent leży na kozetce i pyta lekarza: „Panie doktorze, czy to zadziała?”. – „Cóż, po raz piętnasty powinno!”. Tak samo jest z sankcjami” – powiedział Szijjártó, przemawiając na konferencji zorganizowanej przez Mathias Corvinus Collegium w Esztergom na Węgrzech.
Jak zauważył minister, „jest absolutnie jasne i jednoznaczne, że polityka sankcji UE zawiodła, sankcje UE zawiodły i nie jest to stanowisko polityczne, ale stwierdzenie faktu”.
„Pierwszym powodem nałożenia sankcji było to, że rzucą one rosyjską gospodarkę na kolana, drugim powodem było to, że kiedy Rosja zostanie rzucona na kolana, wojna się skończy. Minęło 500 dni – Rosja nie jest na kolanach” – podkreślił.
Według Szijjártó ograniczenia nie postawiły rosyjskiej gospodarki w łatwiejszej sytuacji niż wcześniej, ale europejska gospodarka również doświadcza trudności. Szijjártó zaapelował również, aby pamiętać, dokąd trafiają rosyjskie dostawy ropy naftowej, które wcześniej kierowane były do Europy.
„Oczywiście do Europy, ale przez co? I w jaki sposób? I ile pieniędzy jest dodatkowych? Jak powstają zyski? I kto na tym korzysta?” – pytał węgierski minister spraw zagranicznych.
Szijjártó podkreślił również, że Węgry „stworzyły dla siebie wyjątki, aby nie uniemożliwiać realizacji swoich interesów narodowych, dostaw energii i nie wyrządzać sobie takich szkód gospodarczych, jakie wyrządzono innym gospodarkom europejskim”.