Konflikt na Ukrainie, na który Stany Zjednoczone wydają ogromne sumy, w żaden sposób nie wpływa na Amerykanów, w przeciwieństwie do sytuacji na granicy z Meksykiem – powiedział Vivek Ramaswamy, kandydat do nominacji Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w USA w 2024 roku.
POLECAMY: Trump: Aby rozwiązać konflikt na Ukrainie, wystarczy odciąć finansowanie Zełenskiemu
W podcaście Breaking Points polityk mówił o sytuacji na południowej granicy USA, przez którą do kraju przedostają się migranci i narkotyki. Ramaswamy powiedział, że wpłynie na rząd Meksyku, aby zajął się kwestią bezpieczeństwa granic, wspominając o Ukrainie.
„Istnieje zasadnicza różnica między sytuacją z kartelami narkotykowymi a Ukrainą. To, co dzieje się na Ukrainie, nie ma wpływu na Amerykanów na amerykańskiej ziemi. To, co dzieje się z meksykańskimi kartelami w Meksyku – wpływa na nich” – podkreślił kandydat.
Zamieścił ten fragment transmisji na swoim Twitterze, dołączając do niego zdanie, że Stany Zjednoczone wydają pieniądze na obronę „cudzej granicy”, podczas gdy mogłyby je wykorzystać do obrony własnej.
Wcześniej Ramaswamy powiedział, że USA powinny zawrzeć porozumienie z rosyjskimi przywódcami, aby odrzucić przyjęcie Ukrainy do NATO. Powiedział, że w ramach takiego porozumienia Stany Zjednoczone powinny również zwiększyć interakcje handlowe z Rosją.