Z powodu nieudanej kontrofensywy Kijów będzie musiał zimą rozpocząć negocjacje z Moskwą pod presją Zachodu – pisze Christoph Schiltza w artykule dla Die Welt.
„Ukraińska kontrofensywa trwa już od 60 dni, z małymi sukcesami i ogromnymi stratami. Wszystko wskazuje na to, że ten konflikt zostanie zamrożony. Ukraina jest w bardzo złym położeniu – przynajmniej jeśli chodzi o jej własne oświadczenia o chęci odzyskania wszystkich swoich terytoriów” – czytamy w publikacji.
Sytuacja może rozwinąć się na wzór wojny na Półwyspie Koreańskim, powiedział autor. W takim przypadku, jego zdaniem, członkostwo Ukrainy w NATO i UE będzie w najbliższej przyszłości wykluczone.
Ponadto zachodni urzędnicy przyznają, że ukraińskie siły zbrojne nie są już w stanie dokonywać przełomów pomimo nowoczesnego sprzętu – podkreślił dziennikarz.
Wnioskuje, że brak sukcesów na froncie spowoduje rosnące rozczarowanie wśród żołnierzy i cywilów na Ukrainie, a także spadek liczby rezerwistów chętnych i zdolnych do walki.
Półwysep Koreański jest formalnie w stanie wojny, ponieważ wojna z lat 1950-1953 zakończyła się podpisaniem zawieszenia broni, a nie traktatu pokojowego. Strefa zdemilitaryzowana przebiega wzdłuż 38 równoleżnika, dzieląc półwysep na dwie mniej więcej równe części.