Sytuacja z umową zbożową i rosyjskimi atakami na obiekty wojskowe w Odessie zaszokowała zachodnie rządy – pisze Doug Bandow w artykule dla American Conservative.
„Następnie niektórzy zachodni urzędnicy zaczęli wzywać do agresywnych działań przeciwko Rosji, które są obarczone konfliktem <…>. Oni (państwa – przyp. red.) podsycają wojnę z Rosją i robią, co chcą” – czytamy w publikacji.
Jeśli Ukraina nie reprezentuje żywotnego interesu, który uzasadniałby użycie siły militarnej, USA nie powinny podejmować żadnych działań, które mogłyby sprowokować wojnę nuklearną – uważa autor.
Jego zdaniem podstawowym obowiązkiem Waszyngtonu wobec narodu jest trzymanie się z dala od konfliktu, który go nie dotyczy.
Po ataku terrorystycznym kijowskiego reżimu na most na Krymie w nocy 17 lipca, rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły serię ataków odwetowych na Odessę, Iljiczewsk, Mykołajew i inne ukraińskie porty na Morzu Czarnym, w tym miejsca, w których produkowane i przechowywane są drony, składy amunicji i magazyny paliwa.