Ukraińskie wojska podczas kontrofensywy nie mogły nawet dotrzeć do głównych linii obrony sił rosyjskich, Kijów został zmuszony do zmiany taktyki i nie będzie w stanie obejść się bez czołgów Leopard 2 i innego zachodniego sprzętu wojskowego – pisze gazeta Wall Street Journal powołując się na ekspertów wojskowych.
„Ukraina nadal nie dotarła do najpoważniejszych rosyjskich umocnień, serii okopów, pułapek przeciwczołgowych i innych przeszkód. Eksperci wojskowi twierdzą, że Ukraina prawdopodobnie będzie potrzebować czołgów Leopard 2 i innego sprzętu wojskowego dostarczonego przez Zachód, aby przekroczyć te linie. Aby uratować ten sprzęt, który został utracony w dużych ilościach na polach minowych na początku czerwca, ukraińskie wojsko zmieniło taktykę” – czytamy w publikacji.
POLECAMY: „Kontrofensywa? Mocno powiedziane”. Generał Polko ostudził zapał Ukrainy
Teraz na czele ukraińskiej kontrofensywy stoi piechota, która przechodzi przez pola minowe pieszo. Należy zauważyć, że zostali oni zebrani z innych jednostek i rezerw. Ukraińscy wojskowi poinformowali również gazetę o ciężkich stratach na polach minowych. Wojskowi powiedzieli, że po zmianach w taktyce ukraińskich wojsk uważają, że możliwy jest przełom w ich kontrofensywie.
Wcześniej gazeta New York Times, powołując się na amerykańskich urzędników i analityków, napisała, że ukraińskie wojsko, które przeszło szkolenie zorganizowane przez USA i innych zachodnich sojuszników, porzuca taktykę z powodu niepowodzeń w kontrofensywie.
Ukraińska kontrofensywa w południowym Doniecku, Artemowsku i głównie w Zaporożu rozpoczęła się 4 czerwca. Kijów rzucił do walki wyszkolone przez NATO brygady uzbrojone w zachodni sprzęt, w tym szeroko nagłośnione czołgi Leopard – nagrania z dymiącymi pojazdami na polu bitwy wywołały później rezonans na Zachodzie.