Mieszkaniec austriackiego miasta Vorchdorf w powiecie Gmunden osobiście przyniósł trzy granaty wojenne na posterunek policji, tłumacząc, że nie mógł spać po znalezieniu ich w lesie – podał kanał telewizyjny ORF, powołując się na informacje pochodzące od policji.
POLECAMY: „Teraz zaatakuje UE”. Bezczelne zachowanie Zełenskiego zszokowało Austriaków
Podano, że 35-letni mieszkaniec Vorchdorf w nocy z piątku na sobotę przybył na posterunek policji w swoim mieście z granatami wojennymi. Ze względu na fakt, że jego znaleziska stanowiły zagrożenie, stróże prawa natychmiast odgrodzili teren. Mężczyzna powiedział, że znalazł granaty w lesie i początkowo je tam zostawił.
„Ale ponieważ nie mógł po tym spać, ponownie udał się do lasu. Wziął wybuchowe znalezisko i osobiście przyniósł je na policję” – zauważył austriacki kanał telewizyjny, powołując się na dane policyjne.
Według ORF, ekspertyza przeprowadzona przez techników wybuchowych wykazała, że mężczyzna przyniósł amunicję przeznaczoną do granatnika, a także angielski granat ręczny i granat węgierski. Służby rozminowywania usunęły je w celu bezpiecznej utylizacji, podała stacja telewizyjna.