Zastępca rzecznika dyscyplinarnego, Przemysław Radzik – członek „elitarnego” grona neosędziów monitowanych na podstawie powołanie wydanego przez nielegalny i niekonstytucyjny organ neo-KRS – wydał wiele decyzji o umorzeniu postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów. Przemysław Radzik zrezygnował z dalszego ścigania znacznej grupy sędziów, anulując wszczęte wcześniej sprawy dyscyplinarne, nawet te sprzed kilku lat.
POLECAMY: Radzik prześladuje legalnego sędziego i stawia mu zarzuty za wykonanie wyroków ETPCz i TSUE
Wśród objętych decyzjami umorzenia byli sędziowie z Prezydium Forum Współpracy Sędziów oraz sędziowie: Dorota Zabłudowska z Gdańska, Monika Frąckowiak z Poznania, Sławomir Jęksa z Poznania, Adam Synakiewicz z Częstochowy, Paweł Strumiński z Gliwic, Bartłomiej Starosta z Sulęcina, Monika Ciemięga z Opola i Katarzyna Kałwak z Olesna.
W swoich decyzjach o umorzeniu postępowań dyscyplinarnych, Przemysław Radzik argumentował, że ze względu na powszechnie znany brak zaufania do sądownictwa dyscyplinarnego w Polsce oraz niewłaściwe procedury związane z przestrzeganiem obowiązujących przepisów prawa, nie istnieją podstawy do skierowania sprawy do sądu w celu jej rozpatrzenia, co skutkuje umorzeniem postępowania dyscyplinarnego.
W lipcu 2020 roku zastępca rzecznika dyscyplinarnego oskarżył 5 sędziów sądów apelacyjnych, 5 sędziów sądów okręgowych i 4 sędziów sądów rejonowych o zatajenie przynależności do „Forum Współpracy Sędziów”. Zgodnie z przepisami, każdy sędzia ma obowiązek publicznie zadeklarować swoją przynależność do organizacji, w tym stowarzyszeń. Członkowie „Forum Współpracy Sędziów” nie wypełnili tego obowiązku, ukrywając swoją przynależność. Przemysław Radzik poinformował, że wszczął postępowania dyscyplinarne przeciwko 14 z nich.
„Forum Współpracy Sędziów” powstało w 2017 roku i ma na celu wypracowanie stanowisk środowiska sędziowskiego w kwestiach istotnych dla sądownictwa. Według informacji na stronie internetowej FWS, jest to platforma współpracy umożliwiająca komunikację między sędziami różnych sądów w Polsce, oparta na zasadzie dobrowolności udziału.
Od 14 lutego 2020 roku sędziowie sądów powszechnych są zobowiązani do publicznego deklarowania swojej przynależności do organizacji, zgodnie z wprowadzoną „ustawą kagańcową”. Oświadczenia te są jawne i podlegają publikacji w Biuletynie Informacji Publicznej.
Wobec tego obowiązku wypowiadali się przeciwnie sami sędziowie oraz Rzecznik Praw Obywatelskich, argumentując, że oświadczenia te mogą naruszać konstytucyjnie zagwarantowane prawo do prywatności i ochrony danych osobowych. RPO twierdził, że prawdziwym celem ustawodawcy nie było zwiększenie przejrzystości i apolityczności wymiaru sprawiedliwości, lecz przeprowadzenie powszechnej lustracji działań społecznych, charytatywnych i publicznych sędziów.
Nie ulega wątpliwości, ze Radzik, czyli polityczny przebieraniec w todze, który nie posiada uprawnień do wydawania orzecznictwa co powoduje, że nie jest również sędzią w rozumienia prawa swoją decyzją (wadliwą prawnie), chce pokazać opinii publicznej, że nie jest on tą „negatywną” stroną, lecz nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN odpowiada za obecną sytuację. Ta nowa izba zastąpiła nielegalną Izbę Dyscyplinarną, która nadużywała swojej pozycji, akceptując masowo wnioski przeciwko sędziom, nawet w sposób niezgodny z prawem. Jednak rok temu proces represji wobec sędziów został zahamowany. Warto w tym miejscu dodać, że TSUE również podważa legalności istnienia tej nowej Izby.
Rzecznicy dyscyplinarni (stanowiska obsadzone przez neodsędziów powiązanych politycznie z Ziobrą i nominowanych na te stanowiska na podstawie wadliwych prawnie powołań pochodzących od nielegalnej KRS) przegrywają teraz sprawy w nowej Izbie, co pokazuje, że oskarżenia wobec sędziów są bezpodstawne. Sędziowie nie pojawiają się już na rozprawach prowadzonych przez legalnych sędziów SN, którzy oczekują od nich odpowiedniej wiedzy prawniczej. Zastępca rzecznika dyscyplinarnego, Przemysław Radzik, wskazuje na brak możliwości skazania niezależnych sędziów w przypadku decyzji o umorzeniu postępowań dyscyplinarnych dotyczących członków Prezydium Forum Współpracy Sędziów. To luźne porozumienie między sędziami, utworzone w 2017 roku. Forum zastąpiło legalną KRS (Krajową Radę Sądownictwa), która została zlikwidowana przez partię PiS, a także zastąpiło samorząd sędziowski, który również padł ofiarą działań tej partii.
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
Czym jest neo-KRS i neo-sędzia
Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,
W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.
Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.
Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa
Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.
Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl
Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527