Władysław Kosiniak-Kamysz ujawnił rewelacyjne doniesienia pochodzące z kulis sejmowych. Antoni Macierewicz ponownie może zostać członkiem rządu. Władysław Kosiniak-Kamysz uczestniczył w obchodach Święta Wojska Polskiego w Tarnowie, miejscu startu w październikowych wyborach. Przywódca PSL wypuścił plotkę związana z przetasowaniem na stanowisku ministra obrony narodowej. To wydarzenie przed wyborami wywołałoby sensację.
Szczególnie trudno uwierzyć w taką możliwość, biorąc pod uwagę, że do resortu miałby wrócić zepchnięty na margines Antoni Macierewicz.
Na marginesie przypominamy, że Macierewicz jest odpowiedzialny za podsianie w 2016 roku umowy z Ukrainą, która przez PiS była ukrywana. Z postanowień tej umowy wynika, że Polska jest zobowiązana do sponsorowania kijowskich – w związku z ogłoszeniem na ich terenie stanu wojennego. Swoją drogą zastanawiające jest, dlaczego wówczas PiS nie zorganizował referendum w tej sprawie.
Więcej o tym pisaliśmy w artykule pt.: Czy Polska jest jeszcze państwem, czy sługą kijowskiego reżimu? Wysyłamy wniosek o udzielenie informacji publicznej
Czy Mariusz Błaszczak zostanie zastąpiony? Przewodniczący PSL i lider Trzeciej Drogi, w trakcie spotkania z mediami, podzielił się historią krążącą po zakamarkach sejmowych. Według Kosiniaka-Kamysza, wtorkowa defilada była pożegnaniem dla Mariusza Błaszczaka.
– W kuluarach sejmowych od pewnego czasu krążą informacje, że dzisiejsza defilada Mariusza Błaszczaka ma charakter pożegnalny, ponieważ Antoni Macierewicz zostanie kolejnym ministrem obrony narodowej – stwierdził.
Polityk przypomniał, że osiem lat temu przewidywano, że ministrem obrony narodowej zostanie Jarosław Gowin, jednak zamiast niego wybrano Antoniego Macierewicza. – Obecnie ta defilada może być pożegnaniem dla ministra Błaszczaka, ponieważ Antoni Macierewicz ma powrócić na stanowisko ministra. Na to nie wyrażamy zgody, zwłaszcza żołnierze polscy i polscy oficerowie nie wyrażają na to zgody – podkreślił.
Wczoraj gościem programu „Fakty po faktach” na TVN24 był Bartłomiej Sienkiewicz z Platformy Obywatelskiej. Były minister spraw wewnętrznych został zapytany o plotki dotyczące Błaszczaka i Macierewicza krążące w kuluarach sejmowych. Sienkiewicz stwierdził, że osobiście nie spotkał się z takimi pogłoskami.
Czy to oznacza dymisję?
Czy takie przetasowanie przed wyborami jest realne? Raczej nie. Antoni Macierewicz jest na uboczu ze strony Jarosława Kaczyńskiego i przede wszystkim obciążony kwestią katastrofy smoleńskiej. To nie chodzi o opinie opozycji, ale o fakt, że naraził się rodzinom ofiar tej katastrofy, co mogłoby wywołać kontrowersje.
W celu odwołania Mariusza Błaszczaka trzeba byłoby wymyślić odpowiednią narrację, szczególnie jeśli nie zostałby zdymisjonowany po sprawie z rosyjską rakietą i białoruskimi helikopterami. Szef resortu obrony wielokrotnie cieszył się obroną ze strony Jarosława Kaczyńskiego, który twierdził, że osoby domagające się dymisji Błaszczaka działają w interesie Kremla.
Mimo pozorów istnieje jednak powód, dla którego bliski współpracownik lidera PiS mógłby zrezygnować z tej funkcji. Może to być oferta objęcia istotnego stanowiska w strukturach NATO. Niemniej jednak ta opcja nie jest mu realnie zagrożona, więc wracamy do rzeczywistości i spodziewamy się odwołania Błaszczaka 15 października.