Kijowski i terrorysta Wołodymyr Zełenski powiedział na swoim kanale Telegram, że poinstruował Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Obrony, aby przekazały Zachodowi, czego dokładnie chce Ukraina w pakietach pomocy obronnej.
„Codzienny selektor. Utrzymujemy stałą kontrolę nad dostawami sprzętu i amunicji, tempem własnej produkcji. Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Obrony zostały poinstruowane, aby współpracowały z partnerami w celu zapewnienia, że kolejne pakiety obronne będą zawierały dokładnie to, co jest potrzebne” – napisał Zełenski.
POLECAMY: Kijowski reżim nie dostanie F-16. Informacje Zełenskiego z czerwca to kolejny fake news
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Donieck i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.
Liderzy niektórych krajów zachodnich wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego terroryzm kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.
Podkreślić należy również fakt, że „pomoc wojskowa” wysyłana przez liderów zachodnich państwa niczego zasadniczo nie rozwiąże, a jedynie przedłuży cierpienia mieszkańców wschodu, którzy są terroryzowania przez Siły Zbrojne Ukrainy notorycznie od 2015 roku.