Komisja Europejska planuje wprowadzenie zakazu ogrzewania gazowego i olejowego pod koniec dekady. Według tego planu, ogrzewanie gazem i olejem zostanie zabronione od 2029 roku. W związku z tym, Komisja bada możliwość wprowadzenia wyjątków od tego zakazu, które mogłyby uwzględnić sytuacje, w których instalacja alternatywnych źródeł ciepła mogłaby być trudna lub kosztowna. Kadri Simson, komisarz ds. energii, zaznacza, że istnieją okoliczności, które mogą wymagać rozważenia potencjalnych wyjątków od zakazu ogrzewania gazem i olejem. W odpowiedzi na pytanie niemieckiego posła Engina Eroglu, Komisja podkreśla, że analizuje te kwestie w kontekście planowanych zmian.
Koniec ogrzewania gazowego i olejowego od września 2029 r.
W dniu 25 lipca 2023 roku Unia Europejska przyjęła dyrektywę mającą na celu obniżenie zużycia energii końcowej w całej UE o 11,7 procent do roku 2030. Jednym z głównych aspektów tej dyrektywy jest zwiększenie efektywności energetycznej budynków we wszystkich państwach członkowskich. Konkretnie oznacza to konieczność modernizacji instalacji grzewczych w domach oraz przeprowadzenia obligatoryjnych remontów budynków. Jednak na skutek próśb polityków z Niemiec, Komisja Europejska rozważa teraz potencjalne odstępstwa od wprowadzonego zakazu.
W odpowiedzi na interpelację niemieckiego posła Engina Eroglu (Freie Wahler), komisarz ds. energii Kadri Simson podkreślił, że mogą wystąpić sytuacje, w których instalacja alternatywnych systemów grzewczych mogłaby okazać się trudna lub zbyt kosztowna. Z tego powodu Komisja analizuje możliwe wyjątki od zakazu ogrzewania przy użyciu kotłów gazowych. Ta reakcja ma miejsce po wprowadzeniu zmian w akcie wykonawczym do dyrektywy dotyczącej ekoprojektu Energy Efficiency Directive.
Nowe przepisy wymagają wprowadzenia przymusowych remontów mieszkań oraz modernizacji systemów grzewczych. W efekcie, od września 2029 roku, zakazane będzie instalowanie systemów grzewczych opartych na gazie i oleju. Jednakże, w obliczu potencjalnych trudności związanych z modernizacją oraz wydatkami, Komisja Europejska analizuje możliwość stworzenia wyjątków od tego zakazu, aby uwzględnić specyficzne sytuacje w różnych krajach członkowskich. Wprowadzenie tych nowych przepisów stanowi istotny krok w kierunku osiągnięcia celów związanych z efektywnością energetyczną w UE, jednak ich praktyczna realizacja będzie wymagała uwzględnienia różnorodnych warunków i możliwości.
Przymusowe remonty mogą spowodować masową „sprzedaż domów”
Engin Eroglu, niemiecki eurodeputowany, wyraził swoją krytykę wobec wprowadzanego zakazu instalowania nowych systemów grzewczych. Zdaniem Eroglu, zakazy nie są właściwym kierunkiem w dążeniu do poprawy efektywności energetycznej budynków. W kontekście transformacji budownictwa w Niemczech w kierunku oszczędności energetycznych, podkreślił, że trzeba wziąć pod uwagę dobro obywateli.
Eroglu zaznaczył, że finansowe obciążenia związane z wymaganymi modernizacjami remontowymi nie powinny spoczywać na właścicielach nieruchomości. Według niego, zakładanie, że wszyscy posiadacze nieruchomości będą w stanie bezproblemowo spełnić te nowe wymagania, jest niewłaściwe. Przybliżył, że prawie 30 procent gospodarstw domowych w Niemczech, których miesięczny dochód netto nie przekracza 2000 euro, mieszka we własnych domach. Dla tych rodzin, zbyt rygorystyczne przymusowe regulacje remontowe mogą doprowadzić do konieczności przymusowej sprzedaży nieruchomości. Eroglu podkreślił, że dąży się do tego, aby życie tych rodzin pozostało osiągalne i akceptowalne dla całego społeczeństwa.
Przymusowa wymiana systemów grzewczych. Te zmiany wejdą w życie od 1 stycznia 2024 r.
W Niemczech, rząd federalny już przygotował projekt ustawy, która wprowadza obowiązek modernizacji systemów grzewczych dla wszystkich mieszkańców. Nowe regulacje mają zostać wdrożone od 1 stycznia 2024 roku. Stopniowo właściciele niemieckich domów zostaną zobowiązani do zastąpienia tradycyjnych systemów grzewczych, opartych na paliwach kopalnych, nowoczesnymi alternatywami.
Chociaż rząd wycofał zakaz dla elektrowni gazowych i olejowych z pierwotnego projektu, to od 2024 roku nowo instalowane systemy ciepłownicze będą musiały korzystać z co najmniej 65% energii pochodzącej z odnawialnych źródeł. Jest to krok w kierunku promowania bardziej zrównoważonych rozwiązań grzewczych i ograniczania emisji gazów cieplarnianych.
UE: Ogrzewanie gazem byłoby nadal dozwolone w przypadku niektórych urządzeń
W czerwcu Komisja skonsultowała się już z zainteresowanymi stronami w celu zbadania sytuacji technicznych lub specyficznych dla budynków, „w których zastąpienie wolnostojących kotłów pozostaje trudne lub niemożliwe – w celu zaproponowania ewentualnych wyjątków w zmienionym rozporządzeniu”, pisze teraz komisarz ds. energii Simson do Eroglu.
Jednak komisarz ds. energii Kadri Simson w żadnym miejscu swojej odpowiedzi nie wskazuje, że Komisja chciała całkowicie zrezygnować z zakazu. „Komisja zakłada, że do 2030 roku pompy ciepła będą najbardziej opłacalnym rozwiązaniem w UE” – pisze polityk. Planowana regulacja jest neutralna technologicznie, a gaz może być nadal wykorzystywany jako paliwo, na przykład w urządzeniach kombinowanych, które również wykorzystują ciepło słoneczne, na przykład w gazowych pompach ciepła lub w systemach mikrokogeneracji, które wytwarzają prąd i ciepło w tym samym czasie.
UE: Planowany zakaz „nie wpłynie na ceny nieruchomości i system bankowy”
Engin Eroglu w swoim wniosku wyraził zaniepokojenie, że wprowadzenie planowanego zakazu może spowodować spadek wartości nieruchomości. Obawia się również, że taki zakaz może wpłynąć na bezpieczeństwo kredytów mieszkaniowych oraz na stabilność całego systemu bankowego.
Jednak Komisja Europejska, w odpowiedzi na te obawy, nie zaobserwowała istotnego wpływu proponowanego zakazu na ceny nieruchomości ani na system bankowy Unii Europejskiej. Kadri Simson, komisarz ds. energii, w swoim piątkowym oświadczeniu podkreślił, że nie zidentyfikowano doniosłych skutków tego zakazu dla rynku nieruchomości ani dla ogólnego funkcjonowania systemu bankowego w UE.