Kredkowy poseł Janusz Kowalski pojechał do Inowrocławia, aby standardowo przeszkodzić w spotkaniu wyborczym tym razem Krzysztofa Brejzy.
Wiceminister rolnictwa, który nie potrafi odróżnić podstawowych gatunków zbóż zmuszony, był do szybkiej ucieczki. Przed halą Ośrodka Sportu i Rekreacji odbyła się konferencja prasowa, podczas której promowano akcję o nazwie „Przypilnujesz wyborów”. Janusz Kowalski oraz Ireneusz Stachowiak – prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – próbowali zakłócić spotkanie wyborcze. Do pisowskich chamów jednak Krzysztof Brejza stanął przed nimi i zadał nieproszonym gościom pytania dotyczące Pegasusa oraz nielegalnej inwigilacji.
POLECAMY: »Izbica Dance« w wykonaniu Janusza Kowalskiego. Nagranie hitem internetu
Nie uciekaj!
Senator Platformy Obywatelskiej opublikował w sieci 8-minutowe nagranie pokazujące całe zajście. – Janusz, powiedz mi, dlaczego ludzie Ziobry zniszczyli mi płytę w aktach postępowania? – pytał Krzysztof Brejza krocząc w otoczeni zwolenników. – Janusz, dlaczego w telewizji rządowej publikowaliście korespondencję sfałszowaną Pegasusem? – nie przestawał.
–Januszu! Dlaczego Fałszowaliście materiały w TVP? Januszu! Nie uciekaj! Prawda idzie po Ciebie – wołał senator KO. – Dlaczego Zbigniew Ziobro fałszował wnioski o kontrolę operacyjną? Dlaczego w imieniu Ziobry prokurator Święczkowski fałszował i wyłudzał zgodę na kontrolę operacyjną? Januszu! Nie uciekaj! – pytał Krzysztof Brejza.
Kredkowy poseł pasujący tekę wiceministra rolnictwa i polityk Suwerennej Polski, gdy padały niewygodne pytania, oddalali się z miejsca zdarzenia wśród okrzyków sympatyków Koalicji Obywatelskiej. – Patrzcie! Złodziej ucieka! – pożegnano Kowalskiego i jego kompana.
Operacja „Jaszczurka”. Obiekt „Grzechotnik”
Przypominamy, że w marcu tego roku znienawidzona przez pisowski reżim stacja TVN w progamie „Superwizjer” opublikowała materiał na temat inwigilacji Krzysztofa Brejzy. Centralne Biuro Antykorupcyjne nadało mu pseudonim „Grzechotnik”, a cała operacja odbywała się pod kryptonimem „Jaszczurka”.
Zespół dziennikarzy z TVN dotarł do dokumentacji potwierdzającej, że poprzez wykorzystanie programu szpiegowskiego o nazwie Pegasus, pobrano około 80 tysięcy wiadomości, maili, kontaktów oraz haseł z telefonu Brejzy. Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) prowadziło śledztwo w celu znalezienia dowodów na nielegalne finansowanie kampanii, lecz oczywiście nie napotkało na żadne takie materiały. Ciekawe kiedy CBA zajmie się wykorzystywaniem przez PiS niezgodnie z celem pieniędzy z „funduszu sprawiedliwości” oraz nielegalnym finansowaniem prakampanii PiS-u poprzez pikniki propagujące program 800+.
POLECAMY:
- PiS kupuje garnki i inny sprzęt dla KGW z Funduszu Sprawiedliwości. Internauci oburzeni
- Fundusz Sprawiedliwości stał się prywatnym funduszem sponsorującym Koła Gospodyń Wiejskich
- Pisowskie pikniki za miliony z budżetu. Nielegalna promocja wyborcza?
–To była infiltracja totalna. Połączenie podsłuchów z obserwacją, kilkumiesięczne, pozwoliło im dogłębnie poznać sposób mojego funkcjonowania. I od sfery zawodowej, i od osobistej – mówił senator.
Do ataku na polityka została zaprzęgnięta TVP, która publikowała sfałszowane przez CBA smsy Brejzy. – Manipulacja była bardzo ordynarna. Publikowano treści, które rzeczywiście pochodziły z telefonu mojego męża, ale sposób ich przedstawienia był zmanipulowany, zafałszowany. Prezentowano wiadomość, która była do niego kierowana w taki sposób, że rzekomo on ją napisał, i co najgorsze, dopisano do tego zupełnie inny kontekst niż ten, w którym ta wiadomość została wysłana – opowiadała Dorota Brejza.