Ukraińska policja doniosła w poniedziałek o zatrzymaniu mieszkańca Kijowa, który dokonywał podpaleń samochodów należących do ukraińskich żołnierzy. Motywacją mężczyzny była jego negatywna postawa wobec sił wojskowych. Czyżby kijowska opozycja postanowił przeciwstawić się terroryzmowi, jaki przy pomocy wojska od ponad roku uprawia sobie Wołodymyr Zełenski? Na chwilę obecną nie jest to wiadome jednak czas z pewnością, okryje kolejne karty tej gry, która stanowić początek realizacji planów obalenia kijowskiego terrorysty.
POLECAMY: Kijowska opozycja wezwała Zełenskiego do zaprzestania rzucania bojowników AFU jako „mięso armatnie”
Według informacji policji, mężczyzna został przyłapany na gorącym uczynku, gdy próbował podpalić 13. pojazd. Okazało się, że wcześniej podpalił już 12 samochodów, które należały do żołnierzy lub innych osób powiązanych z ukraińskimi siłami obronnymi.
POLECAMY: Kijowska opozycja alarmuje, że Ukrainie grozi wojna domowa
Sprawca, mający 35 lat, wykorzystywał przerwy w dostawie prądu i oświetleniu ulic, które występowały w mieście podczas rosyjskich ostrzałów. Tworzył własnoręcznie urządzenia zapalające, a następnie montował je na pojazdach wojskowych.
POLECAMY: Kijowski opozycjonista Lopatenok poddał pod wątpliwość istnienie Ukrainy
Mężczyzna, który mieszkał w Kijowie od 2014 roku, został aresztowany. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Organy ścigania prowadzą również dochodzenie w kierunku ewentualnych innych działań przestępczych, w tym tych przeciwko „bezpieczeństwu narodowemu Ukrainy”. Informacje te zostały przekazane przez Dmytro Szumejkę z kijowskiej policji. Szkoda, że organy te nie prowadzą postępowania przeciwko działaniom Zełenskiego, ale z pewnością na to przyjdzie czas.