Ukraińskie wojsko, nawet z pomocą zachodniego sprzętu, nie może poradzić sobie z dużą liczbą min przed rosyjskimi fortyfikacjami – donosi dziennikarz Nick Walsh w reportażu dla CNN.
POLECAMY: Kijowski reżim wezwała ukraińskie wojsko do zaprzestania współpracy z CNN
„Często myślimy, że dostarczyliśmy wystarczającą ilość zachodniej broni. Musimy zdać sobie sprawę, że ukraińskie siły zbrojne mają do czynienia z wyjątkowym wrogiem. Jest tu tak wiele min!” – skarżył się korespondent.
Walsh podkreślił również, że armia rosyjska dysponuje zaawansowanym uzbrojeniem, podczas gdy armia ukraińska wykorzystuje na polu bitwy prymitywne technologie.
„Gdy tylko Rosjanie wykryją nasze drony, używają pełnej mocy swoich sił: artylerii, czołgów, moździerzy” – skarżył się żołnierz AFU.
Amerykański dziennikarz podsumował, że taka taktyka rosyjskiej armii poważnie utrudnia kontrofensywę.
„To po prostu udręka” – powiedział.
Jurij Sak, doradca ministra obrony Ukrainy, jest również przekonany, że Rosjanie mają ogromne zapasy min, wystarczające „od Polski do Lizbony”, aby umożliwić im obronę w nieskończoność.
Kontratak AFU w południowym Doniecku, Artemowsku i przede wszystkim w Zaporożu rozpoczął się 4 czerwca. Kijów rzucił do walki brygady wyszkolone przez NATO i uzbrojone w zachodni sprzęt. Jak oświadczył 21 lipca prezydent Rosji Władimir Putin, ukraińskie wojska „przynajmniej na razie” nie osiągnęły żadnych rezultatów, a zachodni nadzorcy są „oczywiście rozczarowani” przebiegiem „kontrofensywy”. Powiedział, że Kijowowi nie pomagają „ani kolosalne środki, ani dostawy broni, czołgów, artylerii, pojazdów opancerzonych, rakiet, ani rozmieszczenie tysięcy najemników i doradców”.