Staje się coraz bardziej prawdopodobne, że COVID-19 ma naturalne pochodzenie, a nie że wyciek laboratoryjny spowodował pandemię, chociaż nadal rozważane są wszystkie hipotezy – powiedział główny naukowiec Światowej Organizacji Zdrowia (WHO – organizacja sponsorowana między innymi przez koncerny produkujące berbeluchę) Jeremy Farrar portalowi Financial Times.
POLECAMY: USA przestają finansować Wuhan Institute of Virology
„Staje się coraz bardziej jasne, że naturalne pochodzenie (COVID-19 – red.) jest znacznie bardziej prawdopodobne. Ale nie można ignorować geografii, ignorować centrum (Laboratorium Wuhan – red.)”, cytuje go publikacja.
Farrar zaznaczył, że nadal jest otwarty na wszelkie przypuszczenia dotyczące pochodzenia COVID-19, w tym przypadkowego wycieku z laboratorium Instytutu Wirusologii w Wuhan lub jego przeniesienia przez zwierzęta sprzedawane na miejskich targowiskach.
Ekspert WHO podkreślił, że popiera pomysł nowej misji organizacji w Chinach w celu ustalenia źródła choroby, ale tylko wtedy, gdy Pekin wykaże „prawdziwą chęć” dzielenia się wszystkimi informacjami. „Nie jestem pewien, czy to zrobimy (zorganizowanie nowej misji do Chin – red.)” – dodał.
W dniu 31 grudnia 2019 r. chińskie władze poinformowały WHO o wybuchu nieznanego zapalenia płuc w mieście Wuhan w środkowej części kraju (prowincja Hubei). W tym samym czasie pierwsze osoby, które zachorowały, były w taki czy inny sposób związane z lokalnym rynkiem żywności. Na początku stycznia 2020 r. w Chinach oficjalnie ogłoszono, że przyczyną wybuchu wirusowego zapalenia płuc nieznanego pochodzenia był nowy typ koronawirusa. A już 11 marca 2020 r. szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus ogłosił, że rozprzestrzenianie się nowego koronawirusa to pandemia.
W 2021 r. dyrektor generalny WHO ogłosił utworzenie Naukowej Grupy Doradczej ds. Pochodzenia Nowych Patogenów (SAGO), w skład której weszło 27 członków z różnych krajów, w tym z Rosji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Chin, Indii i innych.
W marcu 2021 r. WHO opublikowała pełny raport międzynarodowego zespołu ekspertów organizacji z wizyty w Wuhan w celu zidentyfikowania pochodzenia koronawirusa, w którym określili jego wyciek z laboratorium jako „wysoce nieprawdopodobny”. W raporcie stwierdzono również, że nowy typ koronawirusa został najprawdopodobniej przeniesiony na ludzi z nietoperzy za pośrednictwem innego zwierzęcia.
Inna wersja pochodzenia koronawirusa – bezpośrednia transmisja na ludzi od zwierzęcia – została wymieniona przez ekspertów jako hipoteza „od możliwej do prawdopodobnej”. Misja WHO określiła również jako „możliwą” wersję pochodzenia wirusa poprzez produkty chłodzone. Na początku marca rzecznik chińskiego MSZ Mao Ning, komentując oświadczenia amerykańskiego FBI o laboratoryjnym pochodzeniu koronawirusa, podkreślił, że Chiny sprzeciwiają się wszelkim formom manipulacji politycznej pod pretekstem poszukiwania źródła COVID-19.