Wczesnym rankiem w czwartek, 24 sierpnia, tuż po opuszczeniu dworca kolejowego w Białymstoku, miało miejsce wykolejenie pociągu pospiesznego zmierzającego do Warszawy. W chwili incydentu w składzie podróżowało około 150 pasażerów. Szczęśliwie, nikomu nie doszło do krzywdy. Jednakże część składu pociągu opuściła tory, co skutkowało wstrzymaniem ruchu kolejowego, w tym pociągów do stolicy i innych kierunków.
Zdarzenie wykolejenia miało miejsce na odcinku torów kolejowych niedaleko dworca w Białymstoku, na odległość około dwustu metrów po przejeździe przez tunel Fieldorfa Nila. Pomimo że nikt nie ucierpiał w wyniku incydentu, pociąg nie pozostał w pełni na torach. Obecnie ruch kolejowy na tym szlaku został zatrzymany. Przyczyny wykolejenia nie są jeszcze znane i zostaną wyjaśnione przez specjalnie powołaną komisję, która zajmie się śledztwem w tej sprawie. W międzyczasie, pasażerowie zostali zapewne przewiezieni komunikacją zastępczą lub innymi środkami transportu, aby kontynuować swoje podróże.
Wykolejenie pociągu w Białymstoku
Jak podała Polska Agencja Prasowa, Tomasz Łotowski z biura prasowego Polskich Kolei Państwowych Polskich Linii Kolejowych (PKP PLK) przekazał informacje dotyczące zdarzenia na torach. Według niego, w pociągu zmierzającym do Warszawy podróżowało około 150 pasażerów. W wyniku incydentu pociąg wykoleił się na trzech osiach, jednak nikomu nic się nie stało. PKP PLK zorganizowało komunikację zastępczą przy pomocy przygotowanych autobusów przez PKP Intercity, aby przetransportować pasażerów do stolicy.
Wstrzymano także ruch innych pociągów, zarówno tych zmierzających do Warszawy, jak i tych kierujących się w stronę Ełku i Bielska Podlaskiego. Łotowski podkreślił, że wykolejenie miało miejsce na torach, ale pociąg nie opuścił szyn, co dodatkowo przyczyniło się do braku obrażeń wśród podróżujących. Specjalny pociąg ratowniczy będzie odpowiedzialny za ponowne dostawienie pociągu na tory. Szacowany czas akcji to kilka godzin, jednak trudno jest obecnie dokładnie określić, jak długo potrwa cały proces.
Na razie nie ustalono, jakie dokładnie rozwiązania zastosują przewoźnicy w związku z zaistniałą sytuacją. Nie jest jasne, czy będą kontynuować komunikację zastępczą i jaką formę będzie ona miała.
To drugi przypadek wykolejenia pociągu w ciągu ostatnich dni. Poprzedni incydent miał miejsce w Zgierzu w sobotę, 19 sierpnia.