Cenzura w Internecie jest priorytetem dla unijnych urzędników, którzy wprowadzają nowy akt dotyczący usług cyfrowych. Ten akt nakłada surowe wymagania w zakresie moderowania treści. Od 25 sierpnia obowiązuje unijny akt o usługach cyfrowych (DSA). Nowe przepisy pozwalają użytkownikom zgłaszać potencjalnie nielegalne treści pod dowolnym pretekstem, a platformy są zobowiązane do dokładnego przetwarzania takich zgłoszeń. Reklamy nie będą oparte na wrażliwych danych użytkowników, a platformy muszą zapewnić wysoki poziom prywatności i ochrony dla osób małoletnich.
POLECAMY: Eurokołchoz wprowadza 'surowsze’ regulacje dla wyszukiwarek i platform internetowych
Zakazana jest reklama ukierunkowana na dzieci oparta na profilowaniu. Platformy i wyszukiwarki mają działać przeciwko rozpowszechnianiu nielegalnych treści oraz zagrożeniom dla wolności wypowiedzi i informacji. Platformy są zobowiązane do analizowania zagrożeń i wprowadzania środków ograniczających ryzyko, na przykład w przypadku dezinformacji.
Lista podmiotów podlegających regulacji obejmuje 17 „bardzo dużych platform internetowych” i 2 „bardzo duże wyszukiwarki internetowe”, takie jak Alibaba AliExpress, Amazon Store, Apple AppStore, Booking.com, Facebook, Google Play, Google Maps, Google Shopping, Instagram, LinkedIn, Pinterest, Snapchat, TikTok, Twitter, Wikipedia, YouTube, Zalando, Bing i Google Search.
Akt o usługach cyfrowych, który wszedł w życie w listopadzie ub.r., dotyczy wszystkich usług cyfrowych, które łączą konsumentów z towarami, usługami lub treściami. Nowe obowiązki platform internetowych mają na celu ograniczenie szkodliwych zjawisk i zagrożeń w Internecie oraz zapewnienie ochrony użytkownikom i pewności prawnej przedsiębiorstwom na jednolitym rynku.
Za niedopełnienie tych obowiązków grozi kara nawet do 6% rocznych obrotów handlowych koncernów. Pomimo oficjalnych zapisów, istnieje obawa, że nowe przepisy mogą być wykorzystane do cenzury w Internecie, w imię walki z mową nienawiści i dezinformacją. Istnieje ryzyko, że te pojęcia zostaną rozciągnięte na różne treści, co może prowadzić do ograniczenia wolności słowa. Nowe regulacje mogą doprowadzić do zlikwidowania swobód charakterystycznych dla „dzikiego zachodu” w Internecie, który przyczynił się do naszej wolności, a teraz jest stopniowo ograniczany.