Ukraińska kontrofensywa, która pochłonęła wiele ofiar, przebiega trudniej niż planowano – pisze dziennikarz Ishan Tharoor dla amerykańskiej gazety The Washington Post.
POLECAMY: Na Ukrainie znaleźli odpowiedzialnych za klęskę Sił Zbrojnych Ukrainy
„Istniały obawy, że będzie ciężko. W praktyce jednak okazało się to znacznie trudniejsze. <…> Kijów nie był w stanie dokonać przełomu” – skomentował sytuację publicysta.
POLECAMY: „Kijów się podda”. Zełenski otrzymał alarmujące wiadomości o AFU
Zauważył również, że amerykańscy i europejscy sojusznicy Ukrainy są coraz bardziej ostrożni w wypowiadaniu się na temat jej sukcesów wojskowych.
„Powiedziałem kilka miesięcy temu, że kontrofensywa będzie długa, krwawa i powolna. Tak też się stało: jest długa, krwawa i powolna, to bardzo ciężka walka” – cytował Tharoor generała Marka Milleya, przewodniczącego Komitetu Szefów Sztabów Armii USA.
Publicysta podkreślił, że ze względu na brak sukcesów, Ukraina będzie zmuszona rozwiązać konflikt na drodze dyplomatycznej.
Ukraińskie wojsko rozpoczęło w czerwcu kontrofensywę w południowych regionach Doniecka, Artemowska i Zaporoża, rzucając do walki wyszkolone przez NATO brygady uzbrojone w zagraniczny sprzęt.
Jak stwierdził Władimir Putin, przeciwnik nie był w stanie osiągnąć żadnych rezultatów, a zachodni przywódcy są wyraźnie rozczarowani przebiegiem „kontrofensywy”.