Agnieszka Pomaska opublikowała w mediach społecznościowych nagranie przedstawiające incydent z udziałem działacza PiS, który przejawiał agresję fizyczną. Agresywny incydent był wynikiem obecności nepotyzmu w szeregach partii rządzącej, Prawa i Sprawiedliwości.
Agnieszka Pomaska z Platformy Obywatelskiej udostępniła na Twitterze nagranie z konferencji prasowej, która miała miejsce w Nowym Dworze Gdańskim (województwo pomorskie). W ramach tej konferencji członkowie partii rządzącej brali udział w spotkaniach z dziennikarzami i wyborcami, promując hasło „Tusk oznacza bezrobocie”.
POLECAMY: Pisowska propaganda nieskuteczna! Dwa widoki polskiego obszaru przygranicznego
Podczas wspomnianej konferencji wystąpili politycy Zjednoczonej Prawicy: Tadeusz Cymański, Kazimierz Smoliński i Kacper Płażyński. Ci politycy twierdzili, że „Donald Tusk to premier polskiego bezrobocia” oraz że „było to upokarzające dla Polaków, że musieli emigrować”.
W pewnym momencie członek Platformy Obywatelskiej podeszł do polityków PiS i zaczął z nimi rozmowę. Wspomniał o nepotyzmie, przypominając, że syn Kazimierza Smolińskiego i córka Tadeusza Cymańskiego zajmują stanowiska w państwowych instytucjach.
Te słowa tak zdenerwowały działacza PiS, że ten zaatakował konkurenta politycznego i próbował go usunąć z konferencji, przypominając zachowanie Johna Wayne’a na Dzikim Zachodzie.
–Fizyczny atak działacza PiS na członka PO w Nowym Dworze Gdańskim za pytania o nepotyzm! W państwowej Enerdze pracowali lub pracują syn posła Smolińskiego i córka posła Cymańskiego. W odpowiedzi działacz PiS rzucił się z rękami na tego młodego chłopaka. Co będzie następne? – pisze posłanka.
Sytuacja jest skandaliczna jednak pokazuje jak patologicznym elektoratem dysponuje reżim Kaczyńskiego, ale internautom w komentarzach dopisują humory. – Ale żeby w Polsce chłop chłopa przy ludziach za tyłek łapał? – kpi użytkownik TwitteraX. Internauci dopytują także, czy sprawa została zgłoszona na policję.
Improwizowana walka z nepotyzmem
Dwa lata temu prezes Jarosław Kaczyński podczas partyjnego kongresu w Warszawie, odgrażał się, że trzeba ukrócić nepotyzm. – Trzeba sobie bardzo jasno powiedzieć, że jeżeli tego nie zmienimy, to nie mamy żadnych szans, żeby wygrać wybory – zwrócił się do obecnych. Przyjęto nawet specjalną uchwałą zwalczającą nepotyzm.
–Przypadki nepotyzmu w naszych szeregach rzucają cień na całą naszą formację. Podważają jej wiarygodność. Kwestionują fundamentalną dla Prawa i Sprawiedliwości zasadę, że uprawianie polityki rozumiemy jako służbę w interesie dobra wspólnego, jako pracę na rzecz pomyślności Rzeczpospolitej i jej obywateli, a nie jako sposób na osiąganie własnych korzyści – brzmiał jej fragment.
Tak jak szybko ją uchwalono, tak samo szybko o niej zapomniano.