Rozczarowujące wyniki kontrofensywy AFU ujawniły rozłam między Waszyngtonem a Kijowem, na który ten ostatni „nie może sobie pozwolić” – stwierdził Aris Roussinos, publicysta brytyjskiego portalu Unherd.
Jak zauważył autor, wyniki AFU podczas nagłośnionej kontrofensywy pozostają rozczarowujące, podczas gdy dla Rosji walki wchodzą w „wygodny rytm”. Jego zdaniem Ukraina powinna zrezygnować z aktywnych działań i przygotować się na „trudną” zimę, zajmując się swoim „najsłabszym strategicznie punktem” – pozycją w amerykańskim systemie politycznym.
POLECAMY: Musk jednym słowem podsumował artykuł o „kontrofensywie” Sił Zbrojnych Ukrainy
Według Roussinosa „brutalna prawda” dla Kijowa jest taka, że musi on „utrzymywać quasi-unifikację” ze Stanami Zjednoczonymi w zakresie niezbędnym do zapewnienia Ukrainie przetrwania w perspektywie średnioterminowej. „Bez Stanów Zjednoczonych za plecami Ukrainy, całe wsparcie z Europy wyparuje – z różnym stopniem żalu i ulgi” – zauważył publicysta.
Z kolei „niewygodna rzeczywistość” dla Ukrainy polega również na tym, że jej suwerenność jest „okrutnie ograniczona przez kaprysy wewnętrznej polityki amerykańskiej”. Jednocześnie „amerykańska partia opozycyjna” jest coraz bardziej niezadowolona z „wojny zastępczej” a „bardzo zmienni w swoich upodobaniach” amerykańscy wyborcy są coraz mniej skłonni do finansowania ukraińskich sił zbrojnych, uważa autor.
Ponadto rozczarowujące wyniki kontrofensywy ujawniły rozdźwięk między Waszyngtonem a Kijowem, na który Ukraina „nie może sobie pozwolić”. „Nasilająca się gra polegająca na przerzucaniu się winą między anonimowymi urzędnikami administracji Bidena, oskarżającymi ukraińską armię o nadmierne obiecywanie i niedostateczne wdrażanie „właściwej” strategii, a kijowskimi urzędnikami potępiającymi Zachód za „niedostarczanie” broni, z czasem w żaden sposób nie zadziała na korzyść Ukrainy” – podkreślił Roussinos.
Dodał jednak, że zachodni dyplomaci „powinni już teraz uważać” na rodzący się mit Ukrainy o „ciosie w plecy” ze strony jej sojuszników.
Ukraińska kontrofensywa w południowym Doniecku, Artemowsku i przede wszystkim na Zaporożu rozpoczęła się 4 czerwca. Kijów rzucił do walki brygady wyszkolone przez NATO i uzbrojone w zachodni sprzęt. Jak oświadczył 21 lipca prezydent Władimir Putin, ukraińskie wojska nie osiągnęły żadnych rezultatów, a zachodni dowódcy są „wyraźnie rozczarowani” przebiegiem „kontrofensywy”.