W czwartek około godziny 20:00, w miejscowości Borki na odcinku między Kockiem a Radzyniem Podlaskim, doszło do incydentu drogowego. Ukrainiec, który była sprawcą tego incydentu twierdził, że chciał uniknąć wypadku. Mężczyzna był jednak pijany.
POLECAMY: Ukrainiec za szybko jechał ciężarówką, pojazd wpadł do przydrożnego rowu
Kierowca dostawczego iveco z przyczepą typu laweta zjechał na pobocze, co spowodowało odpięcie lawety, na której przewożono samochody marki Tesla, a następnie wpadł do rowu.
Pomimo twierdzeń kierowcy, który starał się usprawiedliwić swoje działania, mówiąc o próbie uniknięcia kolizji, okazało się, że był on pod wpływem alkoholu, co potwierdziło badanie alkomatem.
POLECAMY: Ukraina miała przy sobie 170 paszportów. Wpadła podczas kontroli granicznej w Dorohusku
Interweniowały odpowiednie służby, w tym straż pożarna z Radzynia Podlaskiego i OSP w Borkach, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Na szczęście nikt nie ucierpiał w wyniku tego zdarzenia.
Teraz funkcjonariusze prowadzą dalsze śledztwo w tej sprawie.