Nikki Haley, była stała przedstawicielka USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych i pretendentka do nominacji prezydenckiej w USA, powiedziała w wywiadzie dla CBS News, że powinny istnieć podstawowe testy zdolności umysłowych wśród kandydatów na najwyższe stanowiska rządowe w USA i wymagać od nich posiadania świadectwa zdrowia.
„Myślę, że powinny istnieć testy zdolności umysłowych …. Kandydat musi powiedzieć, gdzie się urodził, wymienić cztery słowa zaczynające się na jedną literę, powiedzieć, ile ma wnuków. To podstawowe pytania, na które każdy powinien być w stanie odpowiedzieć” – powiedziała Haley.
Dodała, że oprócz informacji o dochodach, kandydaci powinni również dostarczyć zaświadczenie lekarskie, które będzie zawierało notatkę o ich zdolnościach umysłowych. Haley jest natomiast zwolenniczką wprowadzenia limitów wiekowych na stanowiska polityczne.
Rozmowy o problemie starszych polityków w Stanach Zjednoczonych ponownie przybrały na sile po przypadku lidera Republikanów w Senacie USA Mitcha McConnella, który w trakcie rozmowy z dziennikarzami wpadł w drgawki. Tymczasem wśród amerykańskich wyborców utrzymują się wątpliwości co do zdolności prezydenta USA Joe Bidena, który w 2023 roku skończy 81 lat. W ostatnim czasie Biden wielokrotnie potykał się lub upadał, „witał się” z powietrzem lub gubił się na scenie. Podczas ceremonii wręczenia dyplomów absolwentom Akademii Sił Powietrznych USA w Kolorado, amerykański prezydent zażartował ze swojego wieku na krótko przed upadkiem, nazywając siebie 300-letnim mężczyzną.