Marta Wcisło otrzymała pisma przedprocesowe od zarządów kopalni w Bogdance i Zakładów Azotowych w Puławach. Posłanka z Platformy Obywatelskiej twierdzi, że te państwowe spółki próbują jej zastraszyć. Wcisło zwróciła uwagę, że Zakłady Azotowe w Puławach wysłały jej pismo, które zostało nadane z siedziby partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.
POLECAMY: Grupa Azoty informacje o spadku produkcji nawozów
Marta Wcisło poruszyła ten temat w Sejmie, mówiąc o trudnej sytuacji kopalni Bogdanka i Zakładów Azotowych w Puławach. Przedstawiciele tych państwowych firm wysłali do posłanki Platformy Obywatelskiej pisma przedprocesowe, w których żądają przeprosin od Wcisło. Polityczka uważa, że Prawo i Sprawiedliwość wykorzystuje te kontrolowane przez siebie przedsiębiorstwa do próby zastraszenia jej.
16 sierpnia Marta Wcisło wypowiadała się w Sejmie na temat sytuacji Zakładów Azotowych w Puławach, wskazując na zagrożenie bankructwa, przerwania produkcji i zwolnień pracowników, jak wynika z informacji dostępnych na tokfm.pl. Teraz puławskie Azoty domagają się od posłanki Platformy Obywatelskiej przeprosin za „rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji”. Marta Wcisło ogłosiła na Twitterze, że spółka wysłała jej pismo, które dostarczono do siedziby partii Prawo i Sprawiedliwość przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.
– „PiS chce mi zamknąć usta. Dostałam ostateczne wezwanie przedsądowe od zarządu puławskich Azotów. Jako nadawca na kopercie widnieje PiS! Azoty zmieniły siedzibę na ulicę Nowogrodzką? Czy ich sytuacja jest tak zła, że nie stać ich na koperty?” – napisała Marta Wcisło.
Marta Wcisło twierdzi, że Prawo i Sprawiedliwość próbuje jej zastraszyć. Podczas konferencji przed siedzibą PiS posłanka z Platformy Obywatelskiej stwierdziła, że pisma otrzymane od państwowych spółek „interpretuje jako próbę wywarcia presji” oraz „ograniczenia możliwości pełnienia funkcji posła”.
– Nie dam się zastraszyć. Ani PiS nie zamknie mi ust, ani inni działacze polityczni. Była już taka władza, która próbowała przeciwnikom politycznym zamykać usta. Tak nie będzie – stwierdziła Marta Wcisło.
Posłanka z Platformy Obywatelskiej zaznaczyła, że jako członek parlamentu próbowała przeprowadzić inspekcję w kopalni Bogdanka oraz w Zakładach Azotowych w Puławach, jednak zostało jej to udaremnione. Wcisło dodatkowo wyraziła gotowość do stawienia czoła ewentualnym procesom o naruszenie dóbr osobistych przez państwowe spółki. – Jednakże, aby to miało miejsce, konieczne jest pozbawienie mnie immunitetu. W moim przekonaniu, nie doszło do żadnych naruszeń dóbr osobistych spółek. Chcę podkreślić, że nie ulegnę zastraszeniu – zapowiedziała Marta Wcisło, która startuje w wyborach do Sejmu z pierwszego miejsca na liście Koalicji Obywatelskiej w okręgu lubelskim.