Polski podczas środowej konwencji swojej partii we Wrocławiu zapowiedział, że Polska dalej będzie wspierać Ukrainę, ale nie “zlikwidujemy polskiego rolnictwa”. Zastanawiające jest, dlaczego ten starzec wypowiada się w imieniu całego narodu w zakresie sponsorowania terroryzmu nie posiadając do tego należytego umocowania. Przypominamy, że Polscy w ostatnim czasie radykalnie zmienili zdanie w zakresie uprawianego przez pisowski reżim sponsoringu na rzecz Ukrainy.
“Myśmy pomagali od początku, w pierwszym okresie, jeśli chodzi o pomoc wojskową, to znaczy przy pomocy dostaw broni, to byliśmy przed wszystkimi. Pomagaliśmy też jako ludzie, jako władze zarówno rządowe, jak i samorządowe, robiliśmy wszystko co można” – mówił Jarosław Kaczyński i podczas środowej konwencji swojej partii we Wrocławiu.
“Chcemy i będziemy w tym froncie poparcia dla Ukrainy. Ale robiliśmy to z powodów zasadniczych, z powodu tych wartości, które wyznajemy – naszego przywiązania do wolności, także wolności narodów, ale także w imię naszej racji stanu. Natomiast w żadnym wypadku, jeśli można mówić o takiej dorozumianej umowie między nami a Ukraińcami, ona nie zawierała takiego punktu, że z powodu tej obrony zlikwidujemy polskie rolnictwo” – dodawał.
“Polskie rolnictwo i teraz i za rok i za pięć lat, mam nadzieję, że po wielkim zwycięstwie Ukrainy, będzie musiało być chronione” – mówił polski .
W rozmowie z Polsat News w środę, premier Mateusz Morawiecki wyraźnie zaznaczył, że strona ukraińska powinna powstrzymać się od wprowadzania deklarowanych zakazów importu polskiej żywności, ponieważ wiązałoby się to z niekorzystnymi skutkami.
– Przestrzegam władze ukraińskie. Jeżeli będą w ten sposób eskalować ten konflikt to my będziemy dokładać kolejne produkty do zakazu wwozu na terytorium Rzeczpospolitej – powiedział premier Morawiecki.
POLECAMY: Morawiecki: Jeśli Ukraina będzie eskalować konflikt będziemy dokładać zakazów
– Zrobiliśmy bardzo dużo jako pierwsi dla Ukrainy i oczekujemy zrozumienia naszych interesów. Będziemy ich bronić z całą stanowczością – podkreślił szef rządu.
Jak już wspomniano, Komisja Europejska nie przedłużyła zakazu importu ukraińskiego zboża do pięciu państw członkowskich, w tym Polski. Komisja uznała, że nie ma już zakłóceń na rynkach rolnych tych państw. Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że Polska nie zaakceptuje tej decyzji Brukseli. Później minister rozwoju i technologii, Waldemar Buda, podpisał rozporządzenie, które nieograniczony czasowo utrzymuje embargo na ukraińskie zboże w Polsce. Węgry i Słowacja podjęły podobne kroki.
Decyzja rządów Polski, Węgier i Słowacji w sprawie ukraińskiego zboża spotkała się z krytyką ze strony Niemiec i niektórych unijnych dyplomatów. Zarzucają Polsce, że wybiórczo traktuje solidarność i kwestionuje jedność UE wobec Ukrainy.
W poniedziałek Ukraina złożyła skargę na Słowację, Polskę i Węgry w Światowej Organizacji Handlu, co było wcześniej zapowiadanym działaniem ze strony ukraińskich władz. Następnego dnia premier Ukrainy oznajmił, że jeśli Polska i Węgry nie zniosą embargo na ukraińskie produkty rolne, to Kijów wprowadzi zakaz importu wielu towarów z tych krajów.
Taras Kaczka, ukraiński wiceminister gospodarki i handlu, zapowiedział, że w najbliższych dniach Ukraina zablokuje import cebuli, pomidorów, kapusty i jabłek z Polski, próbując przekonać Warszawę do odwołania embargo i dostosowania się do zaleceń Unii Europejskiej.
Warto również wspomnieć, że, pomimo wcześniejszych zapowiedzi, nie doszło do spotkania Dudy i Zełenskiego, w Nowym Jorku. Według Dudy, spotkanie nie odbyło się z powodu zmiany harmonogramu obrad ONZ. Natomiast pytany o kontrowersję dotyczącą ukraińskiego zboża, Duda porównał Ukrainę do „tonącego statku”, który jest „niebezpieczny” i może zagrozić ratującym go osobom.
POLECAMY: Duda poinformował, że w Nowym Jorku spotka się ze swoim „ukochanym” Wołodymyrem
Zełenski w swoim wystąpieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku skrytykował „niektóre przyjacielskie kraje w Europie” za ich postawę, zarzucając im polityczne manipulacje w sprawie ukraińskiego zboża i działania na korzyść Rosji.