Członkowie brytyjskiego ruchu anty-monarchistycznego Republika zorganizowali w sobotę protest pod Pałacem Buckingham – podała gazeta Telegraph.
Uważa się, że aktywiści zakupili bilety wstępu do pałacu i weszli do niego jako turyści.
„Republikańscy aktywiści wywołali oburzenie po zorganizowaniu protestu przeciwko monarchii w Pałacu Buckingham. Członkowie ruchu wkradli się do królewskiego domu krótko po południu, udając turystów, a następnie zrobili zdjęcia w Wielkiej Sali w koszulkach z napisem „Not My King” („Nie mój król”)”, czytamy w raporcie.
Publikacja zauważa, że pod zdjęciem opublikowanym w sieciach społecznościowych przedstawiciele ruchu napisali: „To fantastyczny moment dla Republikanów w całym kraju – grupa normalnych obywateli broniących demokracji w przybranej ojczyźnie monarchii”.
Według publikacji, akcja trwała „kilka sekund”, zanim ochrona na krótko zatrzymała sześciu protestujących i wyprowadziła ich przez główną bramę.
Graham Smith, lider brytyjskiego ruchu Republika, którego słowa zostały zacytowane w publikacji, powiedział, że był to „pierwszy protest przeciwko monarchii w Pałacu Buckingham”. Zaznaczył, że ruch będzie kontynuował protesty przeciwko monarchii w całym kraju, a kolejna akcja zaplanowana jest na 7 listopada.
Gazeta zacytowała rzecznika Metropolitan Police, który powiedział, że incydentem zajęła się pałacowa służba bezpieczeństwa.
Wcześniej w tym miesiącu gazeta Guardian poinformowała, że Graham Smith, lider brytyjskiego ruchu anty-monarchistycznego Republic, pozwał szefa londyńskiej policji Marka Rowleya w związku z zatrzymaniem aktywistów w dniu koronacji brytyjskiego monarchy Karola III.
Koronacja Karola III i jego małżonki królowej Camilli, która odbyła się 6 maja, miała miejsce w obliczu rosnących nastrojów antymonarchistycznych w kraju, niskiego zainteresowania opinii publicznej samym wydarzeniem i ciągłego niezgody w rodzinie królewskiej. Antymonarchistyczny ruch Republika planował zorganizować protesty w dniu koronacji z udziałem 1,6 tys. aktywistów.