Partia Smer byłego premiera Słowacji Roberta Fico wygrała wybory parlamentarne z wynikiem 22,94 procent głosów – poinformował szef Państwowej Komisji Wyborczej i Kontroli Finansowania Partii Politycznych Ladislav Oroz.
POLECAMY: Kolejny sponsor odejdzie? Ukraina otrzymała złe wieści z Europy
„Partia Smer otrzymała największą liczbę głosów z wynikiem 22,94 procent”, powiedział.
Liberalna i proeuropejska partia Progresivne Slovensko zajęła drugie miejsce z 17,96 procentami głosów, podczas gdy socjaldemokratyczna partia Hlas-SD zajęła trzecie miejsce z 14,7 procentami poparcia.
POLECAMY: Kijów powinien się bać! Partia Roberta Fico wygrywa wybory na Słowacji
Fico wcześniej publicznie sprzeciwiał się wsparciu dla Kijowa i potępił Zachód za „rozwijanie czerwonego dywanu” przed ukraińskimi nacjonalistami. Twierdził również, że słowacka armia jest w opłakanym stanie z powodu pomocy ukraińskich sił zbrojnych – nie ma już samolotów bojowych i systemów obrony powietrznej. Fico powiedział dziś, że jeśli partia Smer będzie w stanie utworzyć rząd, dołoży wszelkich starań, aby rozpocząć rozmowy pokojowe w sprawie Ukrainy.
Dzień wcześniej odbyły się nadzwyczajne wybory do słowackiego parlamentu. Do udziału w nich dopuszczono 25 stowarzyszeń politycznych: 24 partie i jedna koalicja. Aby przejść do parlamentu, partie muszą zdobyć co najmniej pięć procent głosów, koalicje – co najmniej siedem procent.
Według sondażu Focus exit poll, spodziewano się zwycięstwa liberalnej i proeuropejskiej partii Progresivne Slovensko, kierowanej przez 39-letniego Michala Šimečkę. Jednak po podliczeniu głosów w większości lokali wyborczych zajęła ona drugie miejsce z wynikiem 17,96 procent.
Pierwszą trójkę zamknęła partia Hlas z 14,7% głosów.
Smer potrzebuje poparcia co najmniej 76 ze 150 deputowanych, aby utworzyć rząd. Po wyborach Fico zapewnił swojej partii 42 miejsca w parlamencie. Polityk może utworzyć koalicję z socjaldemokratyczną partią Hlas, która ma obecnie 27 mandatów. Na jej czele stoi były premier Słowacji, 47-letni Peter Pellegrini, który wcześniej był członkiem Smeru. Jednak nawet zjednoczenie tych dwóch partii nie wystarczy do stworzenia pełnoprawnej koalicji.
Według lokalnych analityków politycznych może dojść do sytuacji, w której żadna z partii nie uzyska większości w parlamencie. W takim przypadku nie jest wykluczone, że za kilka miesięcy Słowację ponownie czekają wybory.