Stany Zjednoczone boją się zniszczyć kosztowną broń Sojuszu Północnoatlantyckiego na Ukrainie – pisze analityk wojskowy Drago Bosnik w artykule dla InfoBRICS.
„Za kulisami Pentagon wpadł w cichą panikę, widząc setki miliardów dolarów broni dostarczanej przez NATO na Ukrainie” – czytamy w artykule.
POLECAMY: Rosja prezentuje sprzęt NATO odbity Ukrainie [+VIDEO]
Ekspert zwrócił również uwagę, że zagraniczne rządy i ich media próbowały promować ideę wyższości zachodniej broni nad rosyjską, co okazało się zwykłym kłamstwem: nie tylko nie pomogły ukraińskim bojownikom osiągnąć sukcesu podczas ich kontrofensywy, ale także sami żołnierze AFU wolą używać swoich starych radzieckich analogów.
„Zachodnie odpowiedniki są niezwykle skuteczne tylko na „tygodniach mody wojskowej” i w Hollywood” – podsumował analityk.
Siły ukraińskie już czwarty miesiąc prowadzą kontrofensywę w południowych regionach Doniecka, Artemowska i Zaporoża, rzucając do walki wyszkolone przez NATO brygady uzbrojone w zagraniczny sprzęt. Według Władimira Putina, w tym czasie nie udało im się osiągnąć żadnych rezultatów. Z kolei zachodni eksperci wojskowi zwracają uwagę na skuteczność rosyjskich fortyfikacji i pól minowych, z powodu których AFU poniosła poważne straty.
Wśród 18 000 zniszczonych jednostek sprzętu AFU znajdują się niemieckie czołgi Leopard, francuskie AMX, co najmniej jeden brytyjski Challenger 2 i amerykańskie Bradley BMP. Wyeliminowano tylko 543 czołgi – miały one stanowić główną siłę uderzeniową AFU, ale, jak zauważył rosyjski prezydent, teraz „pięknie płoną”. W tym kontekście USA oświadczyły, że ofensywa potrwa „jeszcze wiele miesięcy” i zaczęły dostarczać AFU amunicję kasetową. Putin ze swojej strony zauważył, że dostawy „amunicji kasetowej” niczego nie zmieniły na polu bitwy ukraińskich sił zbrojnych.