28 września, funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali dwóch Afgańczyków oraz obywatela Ukrainy tuż przed granicznym mostem w Słubicach. Kontrola przeprowadzona podczas rutynowego patrolu ujawniła, że 29-letni Ukrainiec prowadził osobową Toyotę z litewskimi tablicami rejestracyjnymi i przewoził dwóch nielegalnych migrantów z Afganistanu. Ukrainiec miał pomagać im w przedostaniu się do Niemiec.
POLECAMY: Łódzkie: Migranci wysypali się z busa po wypadku. Zwołano sztab kryzysowy
– Afgańczycy rozpytani „na gorąco” przez funkcjonariuszy gdzie są ich dokumenty, przyznali się, że je zniszczyli. Oświadczyli ponadto, że za podróż z Afganistanu do Niemiec każdy z nich zapłacił 6 tysięcy euro – przekazał Paweł Biskupic, rzecznik prasowy Nadodrzańskiego Oddziału Straż Granicznej.
Jak wyglądał ich szlak przerzutowy? Jak podaje SG, z Białorusi przedostali się na Litwę, a następnie przez Polskę mieli dostać się do Niemiec. Zatrzymany wraz z nimi Ukrainiec zabrał ich z Warszawy i miał przerzucić do Niemiec.
Afgańczycy nie posiadali przy sobie żadnych dokumentów uprawniających do legalnego pobytu w Polsce, więc zatrzymano ich za usiłowanie przekroczenia polsko-niemieckiej granicy wbrew przepisom.
– Usłyszeli już zarzuty, przyznali się do zarzucanych im czynów i dobrowolnie poddali karze sześciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na dwa lata próby. Ponadto wobec cudzoziemców wszczęto postępowania w sprawie zobowiązania do powrotu. Do czasu wydania decyzji o konieczności opuszczenia naszego kraju, zostali umieszczeni w jednym ze strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców – dodaje P. Biskupik.
Konsekwencje poniesie też Ukrainiec. – Usłyszał zarzuty i złożył obszerne wyjaśnienia, co przyczyniło się do tego, że wobec cudzoziemca prokurator nie wnioskował o tymczasowy areszt. Za pomocnictwo w przekroczeniu granicy państwowej wbrew przepisom we współdziałaniu z innymi osobami grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3 – poinformował rzecznik SG.