Unia Europejska planuje osiągnąć neutralność klimatyczną także w sektorze budownictwa mieszkaniowego, co może skutkować trudnościami na rynku nieruchomości ze względu na wprowadzenie surowych przepisów. Przypuszczalnie już w nadchodzącym roku zostaną wprowadzone nowe klasyfikacje budynków, gdzie „Klasa A” oznaczać będzie budynki o zerowej emisji, a „Klasa G” odnosić się będzie do nieruchomości o niskiej efektywności energetycznej i słabych parametrach ekologicznych.
Chociaż to dążenie do zrównoważonego budownictwa jest ważne dla ochrony środowiska, pojawiają się obawy dotyczące możliwego wpływu tych rygorystycznych regulacji na rynek mieszkaniowy. Wprowadzenie takich restrykcji może prowadzić do ograniczenia dostępności mieszkań, wzrostu kosztów budowy oraz wydłużenia procesów związanych z planowaniem i projektowaniem. Dodatkowo, istnieje obawa, że surowe przepisy mogą spowodować paraliż na rynku nieruchomości, co utrudni inwestycje i ograniczy elastyczność w budowie.
Koniec z wynajmem i sprzedażą mieszkań
Od 2026 roku władze wprowadzą obowiązek, że wszystkie budynki użyteczności publicznej muszą być zeroemisyjne. To oznacza, że nie mogą one generować emisji dwutlenku węgla ani innych szkodliwych gazów cieplarnianych. Ten ścisły termin będzie wiązać się z wyższymi kosztami na samym początku, ponieważ właściciele budynków będą musieli zainwestować w technologie takie jak panele fotowoltaiczne czy pompy ciepła, aby dostosować swoje budynki do nowych standardów ekologicznych.
Następnie, w 2028 roku, te same rygory zostaną nałożone na nowo budowane budynki przeznaczone na cele prywatne. To oznacza, że inwestorzy i właściciele prywatnych nieruchomości będą zobowiązani do spełnienia wymagań zeroemisyjności. Ten etap również niesie ze sobą wyższe koszty początkowe, ale wprowadza równocześnie bardziej ekologiczne standardy dla przyszłych budynków.
Obecne budynki nie zostaną pominięte, ale będą miały więcej czasu na dostosowanie się do nowych wymagań. Do 2030 roku muszą one osiągnąć co najmniej klasę energetyczną W, co wymagać będzie modernizacji w zakresie efektywności energetycznej. Od 2033 roku standard wzrośnie do klasy D, co oznaczać będzie jeszcze bardziej restrykcyjne normy emisji.
Portal legaartis.pl informuje również, że może dojść do utrudnień w sprzedaży i wynajmie budynków, które nie spełnią wymagań zeroemisyjności. To może zwiększyć presję na właścicieli nieruchomości, aby dostosowali swoje budynki do ekologicznych standardów. W przypadku mieszkań, gdzie zużycie energii jest większe i za które często odpowiedzialne są spółdzielnie lub miasta, sytuacja może być bardziej skomplikowana i będzie wymagała współpracy różnych podmiotów w celu spełnienia nowych przepisów.
Co to jest świadectwo energetyczne?
Świadectwo charakterystyki energetycznej to dokument, który ma określić orientacyjne roczne zapotrzebowanie na energię w nieruchomości. Powstaje on na podstawie szczegółowych obliczeń związanych z zużyciem energii w celu ogrzewania, wentylacji, przygotowania ciepłej wody, a także klimatyzacji i oświetlenia. Dokument ten jest wymagany w Polsce od 28 kwietnia 2023 roku dla właścicieli domów i mieszkań, którzy chcą sprzedać lub wynająć swoją nieruchomość. Świadectwo charakterystyki energetycznej ma pomóc w określeniu kosztów utrzymania budynku lub lokalu.
Dokument ten zawiera:
- dane budynku lub jego części,
- charakterystykę energetyczną budynku,
- zalecenia określające zakres i rodzaj robót budowlano-instalacyjnych, które poprawią charakterystykę energetyczną budynku lub jego części,
- oświadczenie osoby sporządzającej świadectwo, że dokument ten został wpisany do Centralnego Rejestru Charakterystyki Energetycznej Budynków.
Dzięki temu właściciel, najemca lub użytkownik nieruchomości może określić orientacyjne roczne zapotrzebowanie na energię, a tym samym koszt utrzymania. Informacje zawarte w świadectwie energetycznym trafiają do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB).
Świadectwo charakterystyki energetycznej jest dokumentem wymaganym od 2009 roku dla nowych nieruchomości i powstaje na etapie projektowania budynku. Nowe przepisy nakładają obowiązek posiadania certyfikatu energetycznego na wszystkie budynki, niezależnie od daty ich budowy. Od 28 kwietnia 2023 roku obowiązek ten dotyczy również budynków poddanych termomodernizacji, a także nieruchomości, które są sprzedawane lub wynajmowane.
Certyfikat energetyczny określa zapotrzebowanie na energię potrzebną do ogrzewania, wentylacji, ciepłej wody, klimatyzacji i oświetlenia, co pozwala oszacować koszty utrzymania nieruchomości. Koszt wyrobienia certyfikatu zależy od wielu czynników, takich jak rozmiar budynku czy położenie geograficzne, i może wynosić od 400 złotych do ponad 1000 złotych.
Sprzedaż mieszkania a świadectwo energetyczne
Nowe przepisy nakładają na sprzedających nieruchomości obowiązek dostarczenia nabywcy certyfikatu charakterystyki energetycznej, w celu zapewnienia kupującemu pełnej informacji na temat zużycia energii oraz potencjalnych kosztów związanych z utrzymaniem nieruchomości. Ten dokument energetyczny powinien być przekazany wraz z umową sprzedaży lub transferem praw do lokalu w przypadku spółdzielczego własnościowego prawa do nieruchomości.
Taka inicjatywa stanowi korzystny krok dla przyszłych nabywców, gdyż posiadanie certyfikatu energetycznego może znacząco pomóc im w podejmowaniu bardziej przemyślanych decyzji z perspektywy ekonomicznej. Dzięki informacjom zawartym w certyfikacie, potencjalni nabywcy będą mieli dokładny obraz zużycia energii w nieruchomości oraz będą mogli oszacować przewidywane koszty związane z ogrzewaniem, wentylacją, oświetleniem i innymi aspektami energetycznymi. Tym samym certyfikat energetyczny staje się ważnym narzędziem, które pozwala budować świadomość ekologiczną i finansową w procesie nabywania nieruchomości.
Wynajem mieszkania a świadectwo energetyczne
Właściciele obecnie wynajmowanych mieszkań nie będą zobowiązani do dostarczania świadectw energetycznych przed wejściem w życie nowych przepisów. Konieczność przygotowania takiego świadectwa będzie dotyczyć tylko nowych umów najmu zawartych po wprowadzeniu nowej ustawy.
Dla obecnych właścicieli wynajmowanych mieszkań oznacza to brak dodatkowych kosztów związanych z uzyskaniem świadectwa energetycznego. Jednak w przypadku przyszłego wynajmu nieruchomości, będą oni zobowiązani dostarczyć świadectwo nowemu najemcy. To istotne informacje dla właścicieli mieszkań, którzy obawiają się, że nowe przepisy mogą wpłynąć negatywnie na koszty wynajmu i obciążenia finansowe.
3 komentarze
moim zdaniem każdy wprowadzany przepis unijny powinien być głosowany w Sejmie i Senacie zanim zacznie obowiązywać i tylko wynik głosowania powinien być wagą za jego przyjęciem w RP.
Ale nie za tego rządu.
Many w Berline swój rząd to nam starczy