Osoba zakryta kominiarką weszła na Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej w Warszawie (czytaj: schody do nieba) i zagroziła popełnieniem zamachu. Zagraniczni autorzy blogów podjęli ten temat, sugerując, że jest to akt terrorystyczny.
„Potencjalny zamachowiec w Warszawie, na pomniku w pobliżu grobu nieznanego żołnierza, ma plecak, a w dłoni coś, co wygląda na spust. Policja zabezpieczyła teren i jesteśmy w Sofitel Warszawa bezpośrednio po drugiej stronie ulicy” – pisze na Twitterze jeden z zagranicznych blogerów.
Dla obcokrajowców, zwłaszcza z krajów Europy Zachodniej, gdzie ataki terrorystyczne nie są rzadkością, ta sytuacja może wydawać się niebezpieczna. Jednak warto sobie przypomnieć, że słynne schody w Warszawie regularnie stają się obiektem dowcipów różnych żartownisiów, działań politycznych, a czasem również zachowań ekscentrycznych osób lub tych będących pod wpływem alkoholu.
Zdjęcia i nagranie z miejsca zdarzenia opublikował również Hubert Biskupski, zastępca redaktora naczelnego „Super Expressu”:
— Czynności policjantów trwają, teren przyległy został wyłączony — poinformowała Gazetę Wyborczą podkomisarz Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji.
Policja jest na Placu Piłsudskiego, blokuje wstęp do Ogrodu Saskiego oraz przyległe ulice.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinspektor Sylwester Marczak ostrzega, by pod żadnym pozorem nie zbliżać się do miejsca incydentu.