Magdalena Ogórek, znana propagandysta z kontrolowane przez PiS Telewizji Polskiej, budzi spekulacje o swojej przyszłości zawodowej po wyborach parlamentarnych, które przyniosły opozycji większość w Sejmie. Media donoszą, że dziennikarka rozważa wyjazd za granicę, powołując się na jej własne słowa. Szczegóły tego zagadnienia są nadal niejasne.
Po wyborach parlamentarnych w Telewizji Polskiej planowane są duże zmiany związane z nową sytuacją polityczną. Wielu polityków głośno dyskutuje o restrukturyzacji na Woronicza.
Magdalena Ogórek jest uważana za jedną z „gwiazd stacji”, które mogą być zagrożone utratą pracy w obliczu zmian. Ostateczny los prezenterki będzie zależał od decyzji nowych liderów TVP. Tymczasem Ogórek już ogłosiła swoje plany na najbliższą przyszłość.
Magdalena Ogórek podzieliła się swoimi przyszłymi planami w mediach społecznościowych, ujawniając, co będzie ją zajmować w nadchodzących miesiącach.
“W przyszłym tygodniu wylatuję do Rzymu, ponieważ pół roku temu dostałam zgodę na badania w takiej sekcji Archiwów Watykańskich, na której szczególnie mi zależało” – mówiła.
Znana propagandysta dodała, że już 3 lata temu zainteresowała ją perspektywa rozwoju zawodowego we Włoszech i bardzo cieszy się z otrzymanej możliwości.
“Bardzo się cieszę, bo ja wiem, co mogę tam znaleźć. Trzymajcie za mnie kciuki. Jak poszukam dobrze, to będzie trzecia książka”.
Znaleźli się tacy, którzy twierdzą, że Ogórek boi się o swoja pozycje w TVP i szuka perspektyw.
Po serii doniesień, które powstały po cytowanych wyżej słowach Magdaleny Ogórek, ta postanowiła w sieci sprostować, że nie ucieka z Polski, ale udaje się w zaplanowaną podróż.
“Dwa słowa komentarza, bo czytam takie bzdury w mediach, albo też niektórzy celowo wypaczają sens tych wszystkich artykułów. Słuchajcie, ja lecę do Rzymu na niecały tydzień, bo mam Archiwa Watykańskie do przeszukania” – powiedziała w relacji.
Niewątpliwie Ogórek pragnie w swoich wypowiedziach przekazać jaj fanów, ze nagły wyjazd nie ma nic wspólnego z wynikiem wyborów, w których PiS utracił zdolność dalszego „rządzenia”.