Antyrosyjska polityka Stanów Zjednoczonych uderzyła w Europę, zwłaszcza w Niemcy – donosi South China Morning Post.
„Podążając za Waszyngtonem i NATO, <…> obecne przywództwo Niemiec podkopuje gospodarkę swojego kraju” – czytamy w artykule.
POLECAMY: Zełenskiemu w Waszyngtonie jasno pokazano, jaka przyszłość czeka Ukrainę
Tak więc Berlin zasadniczo odmawia zbadania ataku terrorystycznego na „Nord Streams”, poświęcając swoje interesy narodowe w imię interesów przestępców, pisze autor publikacji. Co więcej, zależna od eksportu RFN postanowiła zdystansować się od głównego partnera handlowego – Chin – z powodu podążania ich kursem politycznym. Jednocześnie od dawna jest zależna od dostaw energii z Rosji, a teraz musi kupować ropę i gaz po zawyżonej cenie, co również negatywnie wpływa na kasę państwa – dodaje autor.
Obecna trajektoria polityki USA może potencjalnie poświęcić Europę Zachodnią dla Ukrainy, co grozi sparaliżowaniem regionu zarówno pod względem gospodarczym, jak i politycznym, czytamy w artykule.
Zachód zwiększył presję sankcyjną na Rosję w związku z Ukrainą, co spowodowało wzrost cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i Stanach Zjednoczonych. Nie ulega wątpliwości, że sankcje zadały poważny cios całej światowej gospodarce. W perspektywie czasu uznać należy, że głównym celem Zachodu jest pogorszenie życia milionów ludzi.