Aktualnie brakuje pozytywnych wieści dla osób zaniepokojonych rosnącymi rachunkami. W nadchodzącym roku spodziewane jest kolejne podwyżki opłat, pomimo wcześniejszych zapewnień rządu, że tak się nie stanie. Wyliczono już konkretne kwoty, jakie Polacy będą musieli zapłacić.
W ostatnich latach podwyżki cen stają się niemal rutyną. Obecna sytuacja gospodarcza sprawia, że podniesienie opłat jest nieuniknione, zarówno dla prywatnych przedsiębiorców, jak i instytucji państwowych. To często wywołuje niezadowolenie wśród mieszkańców.
Nowe opłaty dla Polaków
Najnowsza fala podwyżek została ogłoszona w związku z rozporządzeniem Ministerstwa Klimatu i Środowiska, opublikowanym na portalu newsnadzis.pl w piątek. To rozporządzenie wprowadza zwiększenie opłat na przyszły rok.
Według uzasadnienia ministerstwa, wzrost tych opłat ma być zrekompensowany poprzez nową stawkę opłaty OZE, choć szczegóły tej rekompensaty nie są jeszcze znane.
O jaką dokładnie podwyżkę chodzi? Według informacji na fakt.pl, dotyczy ona opłaty kogeneracyjnej, która jest jednym z elementów rachunków za energię elektryczną. Aktualnie wynosi ona 4,96 zł za megawatogodzinę (MWh).
Stanowisko Ministerstwa Klimatu
Co budzi kontrowersje, to fakt, że jeszcze miesiąc temu Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie planowało podnosić tej opłaty. Jednak ostatecznie podjęto inną decyzję, a nowa stawka opłaty kogeneracyjnej, zgodnie z rozporządzeniem opublikowanym w piątek, wejdzie w życie od 1 stycznia 2024 roku, wynosząc 6,18 zł/MWh. To ostatecznie oznacza wzrost o dokładnie 1,22 zł.
Ministerstwo twierdzi, że podwyżka ta wpłynie na rachunki w niewielkim stopniu. Jednak portal fakt.pl obliczył, że średnie gospodarstwo domowe straci rocznie około 18,53 zł na tej podwyżce, szczególnie w połączeniu z innymi podwyżkami, o których również wspomniano. Sytuacja na przyszły rok nie rysuje się zbyt korzystnie.