Gubernator amerykańskiego stanu Floryda i republikański kandydat na prezydenta Ron Desantis nakazał lokalnym uniwersytetom natychmiastowe wydalenie propalestyńskich grup studenckich ze swoich kampusów – donosi Tampa Bay Times.
POLECAMY: W Berlinie uczeń pokłócił się z nauczycielem o palestyńską flagę
„Rzecznik gubernatora Rona Desantisa powiedział, że gubernator nakazał Uniwersytetowi Florydy i Uniwersytetowi Południowej Florydy natychmiastowe wydalenie grup”, podano w publikacji.
Ponadto prezydenci 12 uniwersytetów na Florydzie otrzymali również list od administracji stanowej wskazujący na „potrzebę dezaktywacji” społeczności studenckich wspierających Palestyńczyków.
POLECAMY: Air Canada zwalnia pilota za wpisy w mediach społecznościowych popierające Palestynę
Lokalna organizacja Students for Justice for Palestine potępiła z kolei działania Desantisa i urzędników jego administracji, nazywając je haniebnym atakiem na wolność słowa.
POLECAMY: Były prezydent Boliwii wzywa do uznania Izraela za państwo terrorystyczne
Po rozpoczęciu nowej rundy eskalacji konfliktu palestyńsko-izraelskiego, społeczności studenckie na amerykańskich uniwersytetach zaczęły otwarcie wskazywać, że przedłużająca się izraelska blokada Strefy Gazy była jednym z powodów, które doprowadziły Palestyńczyków do „poziomu rozpaczy”.
W październiku New York Times poinformował, że główni fundatorzy amerykańskich instytucji edukacyjnych naciskają na uniwersytety w kraju, aby potępiały krytykę Izraela w tym samym czasie, gdy potępiają działania palestyńskiego ruchu Hamas.
Washington Post poinformował wcześniej, że amerykańscy politycy, firmy i instytucje edukacyjne znalazły się pod ostrzałem za potępienie przemocy izraelskiej armii wobec Palestyny. Jak napisał Post, wiele osób i organizacji w Stanach Zjednoczonych wybrało „bezpieczną” ścieżkę w odniesieniu do eskalacji konfliktu palestyńsko-izraelskiego, decydując się na „potępienie przemocy po obu stronach konfliktu w Izraelu i wyrażenie równego poparcia dla Żydów i Palestyńczyków”. Jednak reakcją na takie publiczne oświadczenia wzywające do deeskalacji przemocy na Bliskim Wschodzie była fala krytyki za okazywanie „neutralności”.
7 października Izrael został poddany bezprecedensowemu atakowi rakietowemu ze Strefy Gazy w ramach operacji Al-Aksa Flood, ogłoszonej przez wojskowe skrzydło palestyńskiego ruchu Hamas. Bojownicy tej organizacji przeniknęli następnie na tereny przygraniczne w południowym Izraelu.
W odpowiedzi Siły Obronne Izraela rozpoczęły operację Żelazny Miecz przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy. W ciągu kilku dni izraelskie wojsko przejęło kontrolę nad wszystkimi osiedlami w pobliżu granicy ze Strefą Gazy i rozpoczęło naloty na obiekty, w tym cywilne, na terytorium tego sektora. Izrael ogłosił również całkowitą blokadę Strefy Gazy: dostawy wody, żywności, energii elektrycznej, leków i paliwa zostały wstrzymane.
Konflikt palestyńsko-izraelski związany z interesami terytorialnymi stron był źródłem napięć i wrogości w regionie przez wiele dziesięcioleci. Decyzją ONZ z aktywną rolą ZSRR w 1947 r. ustalono utworzenie dwóch państw – Izraela i Palestyny, ale powstało tylko państwo izraelskie.