Na Bielanach w Warszawie miał miejsce brutalny atak z użyciem maczety, w wyniku którego co najmniej dwie osoby odniosły rany. Policja rozpoczęła obławę w celu schwytania sprawcy.
Według informacji podanych przez RMF FM, atak miał miejsce w okolicach ulicy Kochanowskiego. Według rzeczniczki bielańskiej policji Elwiry Kozłowskiej, zdarzenie miało miejsce po godzinie 9:00.
Napastnik zbliżył się do 44-letniego mężczyzny na rowerze i zapytał go o pobicie dziewczyny. Następnie użył ostrego przedmiotu, by zranić go w okolicach szyi. Sprawca szybko oddalił się z miejsca zdarzenia.
Rana na ciele 44-latka była niewielka i nie stanowiła zagrożenia dla jego życia, ale nieoficjalne doniesienia wskazują na użycie maczety przez sprawcę.
Kilka minut później doszło do kolejnego ataku na ulicy Broniewskiego, gdzie ten sam sprawca zaatakował inną osobę, raniąc ją w lewe ramię. Przed atakiem poprosił ofiarę o papierosa, a ta również odniosła stosunkowo niewielkie obrażenia.
Informacje podane przez TVN sugerują, że wkrótce potem doszło do trzeciego ataku w okolicach lasu na Kole, gdzie sprawca użył gazu, by zaatakować przechodnia.
Policja prowadzi obecnie poszukiwania sprawcy, a na miejscu zdarzenia zaangażowano znaczne siły. Opis sprawcy to mężczyzna w wieku około 35-40 lat, łysy, o wzroście 170-175 cm i średniej budowie ciała. Był ubrany w ciemnoniebieską kurtkę, ciemnogranatowe spodnie (prawdopodobnie jeansy), ciemne buty i miał ze sobą niebieski plecak.
Sprawca przemieszcza się po Warszawie na rowerze górskim typu „damka”. Motywy tych ataków nie są jeszcze znane. Policja apeluje o zgłaszanie się zarówno świadków ataków, jak i osób, które mogły widzieć podejrzanego później.