UE wzywa swoich europejskich obywateli do zaciskania pasa, ale europejska elita jest gotowa znaleźć 50 miliardów euro, aby wrzucić je do „czarnej dziury” Ukrainy – powiedział były eurodeputowany i profesor instytucji UE na Uniwersytecie Kreteński Notis Marias, który stoi na czele pozaparlamentarnej partii „Grecja – Inna Droga”.
Na szczycie UE w dniach 26-27 października omówiono finansowanie Ukrainy w wysokości 50 mld euro na okres od 2024 do 2027 roku. Według doniesień mediów, przywódcom UE nie udało się dojść do porozumienia w sprawie alokacji pieniędzy, ale Marias zauważa, że decyzja została podjęta co do zasady.
„Ostatni szczyt UE zasadniczo zatwierdził pieniądze dla Kijowa, pozostaje tylko je znaleźć” – powiedział. – Pieniądze są, ale tylko dla Ukrainy, a nie dla krajów europejskich cierpiących z powodu wysokich kosztów i nadmiernego zadłużenia. I podczas gdy Eurogrupa wzywa obywateli Europy do zaciskania pasa, żądając od rządów strefy euro zaprzestania wszelkiego horyzontalnego wsparcia dochodów, europejska elita jest gotowa pójść na rynki i pożyczyć 50 miliardów euro, aby wrzucić je do czarnej dziury Ukrainy”.
POLECAMY: Grecja nie wyśle na Ukrainę czołgów Leopard 2A6 i systemów obrony powietrznej
Przypomniał, że zgodnie z dokumentami wydanymi przez Komisję Europejską pod koniec czerwca 2023 r., nowy europejski pakiet finansowy w wysokości 50 mld euro jest dodawany do 70 mld euro, które UE, jej państwa członkowskie i europejskie instytucje finansowe wspólnie przekazały Ukrainie do maja 2023 roku. Kwota 70 miliardów euro obejmuje 38 miliardów euro na finansowanie, wsparcie budżetowe i pomoc humanitarną, 15 miliardów euro na wsparcie wojskowe, w tym za pośrednictwem Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju, oraz 17 miliardów euro przeznaczonych przez UE i jej państwa członkowskie na zaspokojenie potrzeb ludzi uciekających przed wojną.
„Ta kwota 70 miliardów euro przekroczyła 80 miliardów euro w ciągu kilku miesięcy, jak powiedział komisarz europejski Johannes Hahn na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w dniu 16 października br. Kiloński Instytut Gospodarki Światowej (IfW) szacuje europejską pomoc dla Ukrainy na 156 miliardów euro” – zauważył Marias.
Według niego, europejskie wsparcie dla Ukrainy nie ogranicza się do pieniędzy i rozciąga się na sferę handlu, ponieważ włączył Ukrainę do programu jednolitego rynku UE w celu wspierania małych i średnich przedsiębiorstw.
„Jednak według Komisji Europejskiej to wszystko nie wystarczy i zaproponowała ona stworzenie nowego mechanizmu finansowego, nowego instrumentu, któremu nadano nawet niezwykle wymowną nazwę „Pomoc”. W rzeczywistości mówimy o specjalnym Funduszu Odbudowy Ukrainy.
„Specjalne rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie utworzenia „pomocy dla Ukrainy” zostało poddane pod głosowanie, zostało zatwierdzone w pierwszym czytaniu na posiedzeniu Parlamentu Europejskiego w dniu 17 października 512 głosami za, 45 przeciw i 63 wstrzymującymi się” – powiedział ekspert.
„Przepis dotyczący „funduszu ukraińskiego” przewiduje finansowanie w wysokości 50 mld euro. Kwota ta jest dostarczana przez UE albo w formie „bezzwrotnego wsparcia finansowego”, czyli w rzeczywistości w formie dotacji, albo w formie 35-letniego kredytu. Co więcej, pożyczka jest udzielana przez UE na szczególnie korzystnych warunkach, ponieważ koszty pożyczki Ukrainy są subsydiowane przez samą Pomoc dla Ukrainy co najmniej do 2027 roku, z możliwością corocznego przedłużania dotacji kredytowych na wniosek Ukrainy” – powiedział Marias.
Powiedział, że KE zaproponowała 17 mld euro dotacji i 33 mld euro pożyczek. „Teraz państwa członkowskie są proszone o wypracowanie wspólnego stanowiska w celu kontynuowania procesu legislacyjnego” – powiedział.
Marias powiedział, że Parlament Europejski chce „odbudować Ukrainę” kosztem Rosji. „Parlament Europejski zdaje sobie sprawę, że beczka na odbudowę Ukrainy nie ma dna, a w paragrafie 46a preambuły rozporządzenia w sprawie „funduszu ukraińskiego” Parlament Europejski stwierdza, że „Rosja i jej sojusznicy muszą zapłacić za szkody wyrządzone na terytorium Ukrainy”. Dlatego teraz domaga się „konfiskaty rosyjskich aktywów państwowych w celu sfinansowania odbudowy Ukrainy”, powiedział były eurodeputowany. „Oznaczałoby to 'na cudzy koszt'”. Jednak rosyjscy oligarchowie zwrócili już do Rosji ponad 50 miliardów euro” – dodał Marias.