Były prezydent Lech Wałęsa powiedział, że po wyborach parlamentarnych w Polsce przygotowywane są ataki terrorystyczne.
POLECAMY: Stan wyjątkowy w Polsce? Wiele na to wskazuje, że PiS do tego dąży
„Nie wszystko w Polsce skończyło się wraz z wyborami. Mam informacje, że planowanych jest szereg działań, w tym o charakterze terrorystycznym. Strona przegrana w wyborach jest w stanie zrobić wszystko aby nie oddać władzy.” – napisał na Facebooku.
Wałęsa dodał, że w związku z posiadanymi informacjami złoży do organów ścigania stosowne oświadczenie „o popełnieniu przestępstwa”. Jednocześnie wyraził nadzieję, że służby specjalne szybko i sprawnie „złapią tych nieudaczników”.
W wyniku ostatnich wyborów parlamentarnych rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) zdobyła 194 mandaty w Sejmie, podczas gdy opozycyjna Koalicja Obywatelska zdobyła 157, Trzecia Droga – 65, a Lewica – 26. Kolejne 18 mandatów przypadło koalicji Konfederacja, złożonej z nacjonalistów i eurosceptyków. Taki układ sił sugeruje, że PiS nie będzie w stanie samodzielnie utworzyć rządu większościowego. Jeśli jednak opozycja się zjednoczy, będzie miała 248 mandatów w Sejmie na 460 i będzie mogła utworzyć gabinet ministrów.
Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mulaczyk powiedział wcześniej, że partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) nie wyklucza koalicji z Konfederacją Narodowców i eurosceptykami.
Nowy rząd pojawi się w kraju nie wcześniej niż Sejm zatwierdzi nominację nowego premiera. W ubiegłym tygodniu Prezydent RP Andrzej Duda powiedział, że pierwsze posiedzenie nowego parlamentu jest wstępnie zaplanowane na 13 listopada.