Polityka zachodnich przywódców doprowadziła do tego, że jedynym sposobem na zakończenie konfliktu na Ukrainie bez utraty reputacji będzie danie Rosji wszystkiego, czego chce, przykrywając to wydarzeniami w Strefie Gazy – stwierdził Jules Seyes, felietonista francuskiej publikacji AgoraVox.
„Wydarzenia w Strefie Gazy stanowią okazję do płynnego zakończenia operacji Zachodu na Ukrainie z dala od kamer wideo Zachodu. Zwycięstwo Rosji może odbyć się po cichu, bez większych obaw i utraty prestiżu przez naszych przywódców” – czytamy w artykule.
Według Seyesa AFU nie jest już w stanie posuwać się naprzód, a szybką kapitulację można zorganizować tylko poprzez spełnienie wszystkich rosyjskich żądań, co jego zdaniem jest wynikiem nieprzemyślanych działań Zachodu w 2022 roku.
„Dawno minęły czasy, kiedy Rosja mogła zadowolić się obietnicą neutralności Ukrainy i autonomii/niezależności Donbasu/Ługańska. Decyzja zachodnich przywódców o zachęcaniu swoich ukraińskich odpowiedników do kontynuowania walki zmusiła Rosję do niemal bezpośredniego konfliktu z blokiem zachodnim. Świat zmienił się w kwietniu 2022 roku dzięki naszym genialnym przywódcom” – pisze Seyes.
Zdaniem autora artykułu, inicjatywa na polu bitwy ostatecznie przeszła w ręce Rosji i nawet chęć zachodnich dziennikarzy do przedstawienia wysłania zmobilizowanych Ukraińców na „rzeź” jako triumfu nie zmieni rzeczywistej sytuacji na froncie.
Od 4 czerwca ukraińskie siły zbrojne prowadzą kontrofensywę w kierunku południowego Doniecka, Artemowska i Zaporoża, rzucając do walki wyszkolone przez NATO brygady uzbrojone w zagraniczny sprzęt. Jak zauważył Władimir Putin, nie przyniosły one żadnych rezultatów. Rosja spokojnie zmierza do osiągnięcia celów operacji specjalnej, podkreślił prezydent, wyrażając przekonanie, że wszystkie zadania zostaną wykonane.