W „zielonym” Krakowie, prowadzonym przez Jacka Majchrowskiego, jedna z mieszkanek miasta, Małgorzata Zegarek, została ukarana przez straż miejską za spalanie drewna w kominku, pomimo obowiązującego na terenie Krakowa zakazu, wynikającego z uchwały antysmogowej. Jednakże teraz, dzięki decyzji sądu, Małgorzata ma legalne prawo do korzystania z kominka w ten sposób.
POLECAMY: „Strefa czystego transportu”. Zdradzamy sposób na wjazd do „zamkniętego” Krakowa
Według informacji lokalnego portalu, Małgorzata Zegarek mieszka na granicy Krakowa i Kryspinowa w drewnianym domu z 1931 roku, w którym jedynym źródłem ogrzewania jest piec kaflowy z wkładem kominkowym. Kobieta podkreśla, że spala jedynie wysokiej jakości, suchym drewnem, posiada również odpowiednie rachunki potwierdzające legalność zakupu drewna.
Podczas swojego wystąpienia przed sądem, Małgorzata Zegarek wyraziła chęć dostosowania się do wymogów uchwały, ale w jej przypadku okazało się to niemożliwe. Co więcej, zaproponowała trzy alternatywne rozwiązania w rozmowie z przedstawicielami miasta: kontynuowanie spalania drewna, przeniesienie jej domu do pobliskiego Kryspinowa, gdzie zakaz krakowski już nie obowiązuje, lub podłączenie do sieci ciepłowniczej MPEC, jednak to ostatnie rozwiązanie okazało się nierealne z powodu braku tej sieci w jej okolicy Krakowa.
Sąd ostatecznie zakończył sprawę, przyznając rację Małgorzacie Zegarek. Argumentował, że kobieta nie ma innej możliwości ogrzewania swojego domu, a miasto nie jest w stanie zapewnić jej dostępu do sieci ciepłowniczej. W rezultacie kobieta nie zostanie ukarana i nadal będzie mogła legalnie korzystać z kominka do spalania drewna.