Nie zgodzę się na obchodzenie czy naginanie prawa. Jeżeli uznam, że jakieś rozwiązanie budzi poważne wątpliwości merytoryczne, czy prawne, to nie zawaham się skorzystać z prezydenckiego weta, czy skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego – powiedział podczas pierwszego posiedzenia nowego Sejmu Andrzej Duda.
W orędziu wygłoszonym podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu X kadencji, Duda podkreślił, że „konstytucyjny porządek musi zostać zachowany”. Niestety w obliczu postępowania Dudy, chociażby w zakresie wręczania wadliwych aktów nominacji na stanowisko neosędziów uznać należy, że z Konstytucją temu człowiekowi jest wyraźnie nie po drodze.
– Nie zgodzę się na żadne obchodzenie czy naginanie prawa. Zawsze broniłem i będę bronił dwóch najważniejszych polskich wartości, o które walczyły całe pokolenia: wolności i solidarności. Jeżeli uznam, że jakieś rozwiązanie budzi poważne wątpliwości merytoryczne czy prawne, to nie zawaham się skorzystać z prezydenckiego weta czy skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego – podkreślił Duda.
Zauważył, że partia polityczna, z której się wywodzi, wielokrotnie miała okazję przekonać się o tym.
– Także w odniesieniu do niezwykle głośnych medialnie ustaw w ciągu ostatnich ośmiu lat – dodał prezydent.
W komunikacie skierowanym do wszystkich partii politycznych, prezydent jednoznacznie podkreślił, że ewentualne zawetowanie przez niego nie powinno stanowić usprawiedliwienia dla niezrealizowania obietnic i zapowiedzi wyborczych państwa.
Duda chce brać udział w konsultacjach
– Ostateczne decyzje będę podejmował wtedy, gdy na moje biurko będą trafiały uchwalone już ustawy – oświadczył prezydent Andrzej Duda w orędziu wygłoszonym w Sejmie. – To na sali sejmowej musi paść odpowiedź, czy jest większość wobec konkretnego projektu ustawy – dodał.
Jak podkreślał w orędziu prezydent, zawsze będzie gotów do konsultacji, „jeśli tylko ktoś będzie miał wolę skonsultować się z prezydentem”.
Duda: Będę bronił CPK
W swoim orędziu podczas pierwszego posiedzenia Sejmu nowej kadencji Duda podkreślał wagę strategicznych inwestycji podejmowanych przez państwo. – Warto sobie głośno zadać pytanie: gdzie bylibyśmy dzisiaj, gdyby nie budowa gazoportu, gdyby nie budowa interkonektorów gazowych, gdzie bylibyśmy dzisiaj, gdyby nie budowa Baltic Pipe? – powiedział.
– Dlatego właśnie Polska musi stawiać sobie kolejne ambitne cele, takim ambitnym projektem jest budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma być nowym polskim oknem na świat, tym razem w wymiarze lotniczym, ale również krokiem milowym w rozwoju infrastruktury kolejowej, łączącej najdalsze zakątki Polski. Takim ambitnym projektem jest budowa polskich elektrowni atomowych, która istotnie zwiększy nasze bezpieczeństwo energetyczne i pozwoli zrealizować zobowiązania z zakresu klimatu. Wreszcie takim ambitnym projektem jest dalsza i konsekwentna rozbudowa polskich portów, w tym budowa portu kontenerowego w Świnoujściu – oświadczył.
– Tych ambitnych projektów jako prezydent RP będę bronił, będę im patronował, będę dbał o to, by zostały zrealizowane.