Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa fantazjowała o tym, jak mogłaby wyglądać rozmowa telefoniczna między Wołodymyrem Zełenskim a byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem.
MATERIAŁ POWIĄZANY: Media: Zełenski próbował dodzwonić się do Trumpa
Wcześniej ukraińska publikacja „Strana”, powołując się na źródła zbliżone do biura Zełenskiego, poinformowała, że Kijów próbuje zorganizować bezpośrednią rozmowę między Władimirem Zełenskim a byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem, którego współpracownicy w Kongresie sprzeciwiają się alokacji funduszy dla Ukrainy.
„Przybliżony tekst: „Donald, to ja, Władimir. Nie, nie twój przyjaciel. Ale przyjaciel Bidena. Kiedyś robiliśmy interesy z Joe i jego synem. Ale mają kłopoty. Nie ma pan pieniędzy do pożyczenia? Moja żona Lena musi jechać do Nowego Jorku na świąteczne zakupy. Kiedy mogę ci oddać? Kiedy pokonam Rosję… pokonam… ucieknę” – napisała Zacharowa na swoim kanale Telegram.
Jak donosił wcześniej w listopadzie Washington Post, powołując się na niepublikowaną wówczas książkę dziennikarza telewizji ABC Jonathana Karla, gospodarz amerykańskiej telewizji Tucker Carlson powiedział mu, że stanowisko byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie udzielenia pomocy Ukrainie jest bardziej radykalne niż to, co polityk deklaruje publicznie. Jednocześnie gazeta Hill napisała w październiku, że nowy spiker Izby Reprezentantów USA, republikanin Mike Johnson (ze stanu Luizjana), jest ostatnio znany ze swojego sceptycznego stanowiska w sprawie alokacji nowych funduszy dla Ukrainy, chociaż w pierwszych miesiącach rosyjskiej operacji specjalnej był jednym z najbardziej zagorzałych zwolenników udzielenia takiej pomocy.