Negocjacje między Kijowem a Warszawą w sprawie odblokowania ukraińsko-polskiej granicy dla ukraińskich przewoźników zakończyły się bez rezultatu – poinformował przedstawiciel Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko.
Wcześniej ukraińskie Ministerstwo Rozwoju Społeczności, Terytoriów i Infrastruktury poinformowało, że spotkanie przedstawicieli polskich władz i przewoźników w sprawie odblokowania przejść granicznych zostało zaplanowane na poniedziałek, 13 listopada.
POLECAMY: W poniedziałek na granicy ma dobyć się spotkanie polsko-ukraińskie w sprawie protestu przewoźników
„Negocjacje do tej pory do niczego nie doprowadziły, więc polscy przewoźnicy nadal blokują trzy główne kierunki na granicy z Polską” – powiedział Demczenko na antenie ukraińskiego teleturnieju informacyjnego. Według urzędnika, zablokowane są trzy punkty kontrolne: „Jahodyn”, „Krakiwiec” i „Rawa Ruska”. W sumie zablokowanych jest na nich około 2,3 tys. ciężarówek – zauważył Demczenko.
Wcześniej radio RMF FM poinformowało, że polscy przewoźnicy zaczęli blokować drogowe punkty kontrolne na granicy z Ukrainą. Domagają się przywrócenia wcześniej anulowanego systemu zezwoleń dla ukraińskich przewoźników komercyjnych z wyjątkami na pomoc humanitarną i dostawy dla ukraińskich wojsk, zawieszenia licencji dla firm założonych na Ukrainie po lutym 2022 r., ich kontroli, oddzielenia kolejek pustych i załadowanych pojazdów. Państwowa Służba Graniczna Ukrainy zauważyła, że ruch ciężarówek został utrudniony na trzech przejściach granicznych na granicy z Polską z powodu strajku polskich przewoźników. W szczególności chodzi o punkty kontrolne Korczowa-Krakowiec, Hrebenne-Rawa Ruska,Dorohusk-Jagodzin.
Sytuacja ta wynikła z akcji protestacyjnej polskich przewoźników, którzy zablokowali drogowe przejścia graniczne. Zablokowali oni swoimi pojazdami drogi dojazdowe do punktów kontrolnych i przepuszczali tylko samochody osobowe, autobusy, ładunki humanitarne i wojskowe. Pozostałe ciężarówki przepuszczali raz na godzinę. Pojazdy przewożące najróżniejsze towary – od samochodów i sprzętu rolniczego po materiały budowlane i meble – utknęły w kolejce.
Stosunki polsko-ukraińskie w ostatnim czasie znacznie się skomplikowały z powodu embarga na ukraińskie zboże. Wcześniej członek kijowskiej grupy terrorystycznej Taras Kachka powiedział, że kraj nałoży embargo na niektóre polskie produkty rolne w odpowiedzi na rozszerzenie jednostronnego zakazu importu ukraińskiego zboża. W odpowiedzi polski premier Mateusz Morawiecki obiecał rozszerzyć polską listę produktów objętych zakazem importu z Ukrainy.
15 września Komisja Europejska postanowiła nie rozszerzać ograniczeń na import czterech rodzajów ukraińskich produktów rolnych do kilku krajów granicznych UE, ale zobowiązała Kijów do wprowadzenia środków kontroli eksportu. Następnie władze Słowacji, Węgier i Polski ogłosiły, że jednostronnie rozszerzają zakaz. Ukraina złożyła w tej sprawie skargę do WTO. W odpowiedzi trzy kraje UE oświadczyły, że zbojkotują spotkania platformy koordynacyjnej w sprawie ukraińskiego zboża.