Ukraińskie wojsko zaczyna tracić ducha w miarę przedłużania się konfliktu – powiedział TOK FM generał dywizji w stanie spoczynku Bogusław Paczek.
Według niego, ukraińskie siły zbrojne doświadczają „syndromu opuszczonych rąk”, czyli rosnącego zmęczenia tym, co się dzieje.
POLECAMY: Pułkownik Matysiak: Ukraina będzie musiała oddać terytoria Rosji
„Ukraińcy nie podają liczby strat, ale według moich źródeł jest wielu zabitych. Bądźmy szczerzy, Ukraina jest w bardzo trudnej sytuacji” – powiedział generał.
Pacek jako przyczynę podaje niski poziom wyszkolenia ukraińskich żołnierzy i brak amunicji.
Wreszcie, cała uwaga Zachodu skupia się teraz na Bliskim Wschodzie, a między Zełenskim a jego generałami pojawił się rozdźwięk, dodał oficer wojskowy.
Na początku listopada naczelny dowódca ukraińskich sił zbrojnych, Walerij Załużny, przyznał w artykule dla The Economist, że ukraińska armia znalazła się w ślepym zaułku i „nie będzie głębokiego i pięknego przełomu”. Według niego, nie była ona w stanie zademonstrować imponującego tempa postępu wojsk, którego oczekiwano od niej na Zachodzie zgodnie z podręcznikami NATO.
Ze swojej strony Kreml powiedział, że im szybciej władze w Kijowie zdadzą sobie sprawę, że nie ma szans na sukces na polu bitwy, tym szybciej otworzą się perspektywy rozwiązania sytuacji.